piątek, 18 listopada 2011

Styling : Joanna Styling Effect - Pianka nabłyszczająca

Kosmetyki do stylingu staram się omijać szerokim łukiem - nie przepadam za uczuciem oblepienia włosów przez różniaste specyfiki, pianki, żele, mgiełki itp.
A może po prostu trafiałam na egzemplarze, które nie współpracowały z moimi włosami tak jakbym tego oczekiwała.
Najmilej wspominam piankę Sunsilk, w płynie, z pompką - niestety została wycofana.
Szukałam więc czegoś podobnego, gdyż jej forma przypadła mi do gustu.
Trafiłam na Piankę nabłyszczającą z serii Styling Effect od Joanny :

Producent obiecuje :
Ekstremalna puszystość, super połysk.
Marzysz, aby Twoja fryzura lśniła jak nigdy dotąd? Teraz możesz to osiągnąć używając specjalnie opracowaną Piankę nabłyszczającą Styling Effect. 
Poznaj jej fantastyczne właściwości:
- nadaje super połysk i elastyczność,
- tworzy efekt zwiększonej objętości i puszystości,
- doskonała do utrwalania fryzury,
- zawiera filtr UV, który chroni włosy

150ml / ok. 9zł

Jak już wspomniałam - najbardziej lubię tą piankę za jej formę - dzięki niej jest lekka, nie skleja i nie obciąża włosów. Naprawdę! To jest właściwie to co zawsze dyskwalifikowało u mnie tego typu kosmetyki.
Pianka ma postać płynną, po energicznym wstrząśnięciu jest gotowa do użytku :

Uwaga, potrafi uciekać z dłoni, więc pełna koncentracja ;-)
Jedno pompnięcie wystarcza na średniej długości włosy - ja, z moimi o długości sporo za ramiona, pompam sobie x2 :-)

Tytułowe zadanie - czyli nabłyszczanie - jest  powiedzmy, umiarkowane. Włosy nie lśnią niczym tafla wody, wyglądają natomiast zdrowo i świeżo.
Są puszyste i elastyczne - to na pewno! Pianka nie utrwala na mur-beton, więc fryzura wygląda naturalnie będąc przy tym wystarczająco zdyscyplinowaną, by w ciągu dnia nie tracić fasonu. Włosy są odbite od skóry i takie pozostają!

Pięknie pachnie! Niby ciut słodko a jednak świeżo - kojarzy mi się z dobrej jakości kosmetykami profesjonalnymi, które tak lubię wąchać przy okazji wizyty u fryzjera. 
Co więcej - zapach utrzymuje się na włosach całkiem długo.

Pianka jest wydajna, przyjemna w użytkowaniu i spełnia moje oczekiwania w zupełności!
Wygląda na to, że znalazłam godnego następcę Sunsilka, cieszę się :-)

13 komentarzy:

  1. zaciekawiła mnie ta forma pianki :) Jeszcze się nie spotkałam z takim czymś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam wypróbować!
    Jeżeli nie zależy Ci na mocnym utrwaleniu a raczej na naturalnym efekcie bez obciążenia - będziesz zadowolona :-)

    Dzięki za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam kręcone włosy, więc pianka jest oboiązkowa, przyznam, że czuję się zachęcona Twoją recenzją, na pewno kupię, by wypróbować, a i cena jest zachęcająco niska

    OdpowiedzUsuń
  4. A to ciekawe. Byłaby niezła pianka w niezłej cenie. Miałam żel z tej serii, ale nie byłam nim zachwycona.

    P.S. tak trochę od rzeczy, ale muszę to napisać - ładną masz obrączkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Little XXS - cieszę się bardzo, że recenzja zachęciła Cię do wypróbowania, chętnie poznam Twoją opinię!

    Siuzdakowa - przyznam, że nie próbowałam innych kosmetyków z tej serii, ale to tylko przez moją niechęć do stylizujących mazideł na włosach. Pianka jednakowoż zadowala, zdecydowanie!
    A za pochwałę mojej obrączki ślicznie dziękuję - podoba mi się niezmiennie od 7 lat *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jednak omijam kosmetyki do stylizacji :) Mam stosunkowo niewiele włosów i nie wygląda to najlepiej :(
    Wpadłam tu, ponieważ na innym blogu przeczytałam Twój komentarz ze wspomnieniem o obrączce i byłam niezmiernie ciekawa jej wyglądu.
    Powiem Ci, że faktycznie jest piękna. Bądź szczęśliwa tak 7x7x7 lat i jeszcze dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajęczaku to bardzo miłe, dziękuję!
    I zapraszam częściej :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ehh.. ja to z moimi włosami chyba nic nie robię oprócz szamponowania i odżywkowania + jedwab ;-) Ale jeśli zachęciłaś nawet mnie - mega sceptyka to gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania! Jak fajnie, że mnie odwiedziłaś! :)
    A zachęciłam Cię? :>

    UWAGA! Wszystkie czytelniczki zapraszam do odwiedzenia bloga Anji! Zobaczcie jakie ona fotki cyka, skubana! *_*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachęciłaś, zachęciłaś, już dopisałam do listy zakupów ;-P
    Dzięki ;-*

    OdpowiedzUsuń
  11. 7 lat to piękny staż! Gratuluję i życzę jeszcze przynajmniej 77 wspólnych lat! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz i czas spędzony na moim blogu - zapraszam ponownie!
Chcesz skontaktować się ze mną w jakiejkolwiek sprawie - śmiało! Jestem do Twojej dyspozycji :-)

Jeżeli Twój komentarz jest obraźliwy, zawiera wulgaryzmy lub spam, zostanie usunięty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...