poniedziałek, 31 października 2011

Pielęgnacja: Zrób Sobie Krem, Hydrolat oczarowy

Jako, że wiele z Was wyraziło największe zainteresowanie właśnie hydrolatem, o nim będzie pierwsza notka z cyklu 'pielęgnacja naturalna'.

Przedstawiam więc głównego bohatera - oczar wirginijski (Hamamelis virginiana) to niewysokie drzewo lub krzew z żółtymi kwiatami, pojawiającymi się późną jesienią lub zimą.
Uszczelnia naczynia krwionośne i zmniejsza kruchość kapilar, reguluje krążenie podskórne, działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, przeciwkrwotocznie.
(Źródło: Wikipedia)


A oto rzeczony hydrolat oczarowy :

Jak widać, zakupiony został w sklepie Zrób Sobie Krem i ze strony tego sklepu pozwolę sobie skopiować jego opis :
INCI Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Flower Water

Bezbarwny płyn, o lekkim charakterystycznym zapachu o pH - 5.0 - 6.0.
Możliwy naturalny osad. 

Destylat z oczaru otrzymywany jest z kwiatów Hamamelis virginiana. 
Woda oczarowa działa przeciwzapalnie. Dlatego też często stosowana jest, w formie okładów, na nadwyrężenia mięśni, trądzik, schorzenia oczne, wrzody skórne czy do ochrony słonecznej. 
Jest ona równie ż składnikiem wielu preparatów na hemoroidy, dezodorantów, mydeł, kremów, pianek do golenia i generalnie produktów o właściwościach ściągających. 
Licznie przeprowadzane badania naukowe potwierdzają następujące właściwości hydrolatu oczarowego:
~ działanie przeciwbakteryjne, antyseptyczne (np. w postaci mieszaniny zawierającej 90% hydrolatu oczarowego i 5% mocznik, test okluzyjny potwierdził skuteczność przeciwko Staphilococcus aureus and Candida albicans)
~ poprawa ogólnego krążenia krwi
~ wzmocnienie i uszczelnianie naczyń krwionośnych
~ właściwości ściągające, uśmierzające, przeciwpodrażnieniowe
Hydrolat oczarowy stosuje się  głównie w produktach do skóry wrażliwej i podrażnionej. Maksymalne zalecane dozowanie do 90%. 

Surowiec jest oferowany wraz z minimalną ilością konserwantów - Methylchloroisothiazolinone ok. 0,001% oraz Methylisothiazolinone ok. 0,0003%.

Pojemność: 200ml
Cena: 11,90zł



Oczar z ZSK jest moim drugim zakupem - wcześniej posiadałam hydrolat ze sklepu Naturalis.
W działaniu nie różnią się niczym - różni je jedynie (albo AŻ!) zapach - mój obecny pachnie pięknie, lekko kwiatowo, podczas gdy poprzedni .. śmierdział, niestety.. nawet nie potrafię przyrównać tej woni do niczego..
Komfort użytkowania oczaru z ZSK jest nieporównywalnie większy!

Najważniejsze - działanie.
Ja używam hydrolatu jak toniku - przecieram nim twarz rano i wieczorem po demakijażu. Czasem także w ciągu dnia, by odświeżyć buzię.
Oprócz działania aromaterapeutycznego (nie wiem czy takie jest jego zadanie, ale mnie autentycznie uspokaja!), oczar niesamowicie wręcz odświeża, koi i lekko ściąga skórę twarzy. Ściąga pory i tonizuje.
Odkąd go używam, obserwuję stopniowe normalizowanie się mojej cery - strefa T błyszczy się znacznie mniej a policzki się wyciszyły.
Hydrolat zupełnie mnie nie podrażnia, nie zapycha, nie robi mi żadnej krzywdy - czego niestety nie mogę powiedzieć o większości toników drogeryjnych a nawet aptecznych. To sama natura!

Jest to mój ukochany kosmetyk, nie wyobrażam sobie dnia bez jego użycia.
Gdyby jeszcze tylko napisy na butelce nie były tak łatwo zmywalne... odrobina wilgoci i wszystko się rozmazuje, co widać na powyższym zdjęciu - ale to już szczegół iście techniczny, wybaczam wszystko!

Macie jeszcze jakieś pytania? O czymś zapomniałam?
Śmiało, chętnie odpowiem!


niedziela, 30 października 2011

Info: Ułaaaaa ha rozdania dwa!

Trafiłam na Październikowe rozdanie u Shopping Monster - fajne nagrody, więc kuszę szczęście raz jeszcze :)


1. Essence - róż w sztyfcie LE NATventURISTA
2. Essence - eyeliner żelowy LE NATventURISTA
3. Essence - cień do powiek w kredzie LE Urban Messages 

***

A także na rozdanie w Szufladzie z Kosmetykami 

ZASADY:
1.  Musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga.
2. Pod notką o rozdaniu zostaw komentarz ze swoim mailem oraz nickiem pod jakim mnie obserwujesz
3. Dodaj mnie do swojego blogrolla
4.DODATKOWO: umieszczenie notki o rozdaniu wraz ze zdjęciem oraz zasadami (los więcej)


Pielęgnacja: Hydrolat oczarowy - zapowiedź!

Moje drogie Czytelniczki, zaplanowałam tą notkę, by powiadomić Was, że jutro pojawi się tu recenzja hydrolatu oczarowego, o którą prosiłyście.
Serdecznie zapraszam do lektury oraz do komentowania.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba!

A tymczasem wracam na łono Rodziny.
Pozdrawiam!

czwartek, 27 października 2011

Pazurki: Wibo Trends Nude + Miss Sporty Nail Expert Manicure Cement Nail Booster - zakupy / ROZDANIE!

Chandra mnie dopadła. I trzyma od wczoraj. Takie typowo jesienne poczucie zastoju i beznadziei. Fu!
I nic mi tak nie poprawia humoru jak drobne zakupy - każdy drobiazg cieszy, taki ze mnie człowiek :-)

Dziś padło na Rossmanna - ochoczo wędrowałam między półkami (bacznie śledzona przez ochroniarza..), przebierałam, poczytałam, powąchałam..
Wybrałam dwa nowe lakiery Wibo z serii Trends Nude - 350 i 351 :

oraz nabyłam ponownie odżywkę Miss Sporty Nail Expert Manicure Cement Nail Booster, która służy mi bardzo dobrze i wykorzystałam poprzednią praktycznie do dna.

Obie pozycją będą miały osobne notki.

I już mi lepiej :-)
W domu wypiłam jeszcze pyszną karmelową herbatkę, potem z pracy wrócił Mąż i dzień jakoś wskoczył na właściwe tory.
Lecę teraz pokibicować z Nim na meczu piłki ręcznej :-)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I kolejne rozdanie - tym razem u agabil1!
Świetne nagrody do zgarnięcia!



TAG: "10 pytań kosmetycznych od Majorki"

Wstępując na bloga Rodzynki przeczytałam o TAGu i jako, że Rodzynka postanowiła otagować wszystkich czytających, którzy jeszcze na niego nie odpowiedzieli, poczułam się wywołana do tablicy - mam nadzieję, że słusznie :-)
Zatem  - odpowiadam na TAG: "10 pytań kosmetycznych od Majorki"


Oto zasady:
Umieść obrazek ''10 pytań kosmetycznych od Majorki''
Odpowiedz na 10 pytań kosmetycznych
Napisz kto Cię otagował
Otaguj 12 blogów tym tagiem
Poinformuj blogi o otagowaniu



1. Używasz kolorowych cieni do powiek czy naturalnych ?
Naturalnych, w nich czuję się najlepiej.

2. Co wolisz bardziej - pomadkę czy szminkę ?

Pomadki używam jedynie ochronne, oprócz tego lubię błyszczyki.

3. Czy uważasz, że tylko drogie produkty są dobre?
Zdecydowanie nie! Tanie nie znaczy gorsze! 

4  Co sądzisz i czy używasz różu do policzków?
Sama używam jedynie bronzera - uważam, że nie wszystkim dobrze w różach i powinno się ich używać z umiarem.

5. Jaki jeden produkt kosmetyczny zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę ?
Hmmm... hydrolat oczarowy ;-)

6.  Miałaś kiedyś problemy z cerą?
Kiedyś miałam większe, ale nadal walczę z zaskórnikami i zapychaniem. Moim problemem są również nadwrażliwe policzki.

7. Używasz filtrów?
Właściwie nie...

8. Na jaki produkt kosmetyczny uważasz, że trzeba wydać więcej pieniędzy?
Hmm... więcej pieniędzy byłabym skłonna przeznaczyć na kosmetyki do pielęgnacji twarzy - naturalne oczywiście :-)
 
9. Co sądzisz o maseczkach i czy ich używasz?

Maseczki są dla mnie chwilą relaksu, kiedy mogę zamknąć oczy i wyłączyć się na chwilę. Używam niestety dość rzadko.

10. Jakiej gwiazdy makijaże podobają Ci się najbardziej?
Interesują mnie głównie makijaże oczu, lubię podglądać Evę Longorię, KIm Kardashian oraz Jennifer Lopez.



Jako, że TAG krąży po sieci już jakiś czas, trudno byłoby znaleźć 12 blogów , zatem podobnie jak Rodzynka, taguję wszystkie czytelniczki, które jeszcze nie odpowiedziały na TAG :-)
Pod postem umieśćcie proszę linki do notki z Waszymi odpowiedziami!

Pozdrawiam!

wtorek, 25 października 2011

'Ludzie to nie wiedzą jakie siły drzemią w naturze' - Zapowiedź!

Powyższe hasło nasuwa mi się, kiedy myślę o kosmetykach naturalnych.
Sama zainteresowałam się naturalną pielęgnacją stosunkowo niedawno - w wakacje, a testować zaczęłam z początkiem sierpnia.
Dlaczego w ogóle się tym zainteresowałam?
Otóż stan mojej cery spędzał mi sen z powiek - jest mieszana i to w ten złośliwy sposób - strefa T się tłuści natomiast policzki są ekstremalnie wrażliwe, jeżeli jakiś kosmetyk im nie podpasuje, reagują wściekle, pieką żywym ogniem.. koszmar..
Do tego mam skłonność do zapychania w okolicach nosa i na żuchwie + początki nadwrażliwych naczynek.
Jakieś pytania? Żyć nie umierać, prawda?

Kolejne nieudane zakupy drogeryjne i apteczne piętrzyły się w kosmetyczce a jak dalej nie znalazłam kosmetyków, które zadowoloną moją wybredną cerę.
Aż pewnego wieczoru, przekopując sieć, trafiłam na artykuł o kosmetykach naturalnych. Zakiełkowała nadzieja. Przez dobre parę dni szukałam, czytałam, dobierałam, pisałam maile z tysiącem pytań do sklepów internetowych.. był to czas otrzaskania się teoretycznego na wszystkie strony.
Pozostało zatem spróbować..

Dziś wiem, że nie kupię już żadnego drogeryjnego/aptecznego kremu, toniku, gdyż natura ma na mnie zbawienny wpływ. Jedynie do demakijażu używam płynu micelarnego i posiłkuję się czasem mleczkiem.
Cera się uspokoiła, cały czas się normalizuje. Efekty po prostu widać.
Ciągle jestem początkująca, no może ew. mocno średnio zaawansowana, więc mój obecny 'zestaw ratunkowy' nie jest imponujący, ale radzi sobie. A ja z chęcią będę próbować nowych rzeczy, bo może być tylko lepiej!

Dość pisaniny, oto konkrety :
W skład zestawu wchodzi :
Hydrolat oczarowy 200ml - ZSK
Korund ~5ml (jest mniej, podzieliłam się z Mamą) - ZSK
Olej z pachnotki organiczny 30ml - ZSK
Olej z nasion malin 10ml - Naturalis
Niezmydlalna frakcja sojowa 5g - Naturalis
Kwas hialuronowy 2% 30ml - Naturalis

Każdy kosmetyk będzie miał swoją notkę - zasługują na to!
O którym chciałybyście najpierw przeczytać?
Używacie kosmetyków naturalnych? Jak wrażenia?

poniedziałek, 24 października 2011

Kolejne kuszące rozdania!

Kuś kuś - kuszę szczęście dalej!

Rozdanie u Niecierpka


***

Rozdanie u I love it - Cathy

Zapraszam do polubienia profilu firmy Hempz na FB --> https://www.facebook.com/pages/HEMPZpl/176555704290

***

Rozdanie u Ninnette


***

Rozdanie u Happy Nails


***

Rozdanie u Fashionery


***

Rozdanie u My love cosmetics


***

Rozdanie u Madame Katarzyny


***

Rozdanie u LoveFEMME (LoveFEMME's Giveaway)


***

Rozdanie u Spellbinding Nails (Spellbinding Nails Giveaway)


***

Rozdanie u Blizniaczki09




Pazurki: Lovely, Color Mania 323 / Rozdanie!

Poszukując nudziaka idealnego, trafiłam na Color Manię 323.

Bardzo lubię Rossmannowe lakiery - ten również mnie nie zawiódł.
9ml tego bardzo udanego lakieru zamknięte jest w buteleczce, do której od dawna mam słabość - jest urocza!
Bardzo lubię też dość długi pędzelek w Color Maniach - wygodniej mi się nim operuje. Mógłby być jedynie minimalnie szerszy.

Kolor. Niektórzy twierdzą, że jak na nudziaka jest zbyt rozbielony. Być może - wg. mnie jest rewelacyjny!

(z fleszem)

(bez flesza, pochmurny dzień)

Krycie - bez zastrzeżeń! W sumie jedna konkretna warstwa w zupełności by wystarczyła, ale z uwagi na szybsze schnięcie, dałam dwie normalne.

Trwałość - do 5 dni bez odprysków, po tym czasie ząb czasu go lekko nadgryza i pojawiają się pęknięcia a brzegi zaczynają się ścierać.
Nie wiem od czego to zależy, ale na moich paznokciach generalnie lakiery dobrze się trzymają - może to kwestia płytki, przygotowania jej do malowania a może samych lakierów.

Jeżeli chcecie w najbliższej przyszłości mogę dodać notkę o tym jak pielęgnuję paznokcie i jak szykuję je do malowania, hm? Chcecie?


Dla ozdoby kciuk i serdeczny pokryłam Essence Nail Art Twins 02 Julia - mój ukochany top!

Podoba się?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przy okazji biorę udział w nowym rozdaniu - można wygrać róże Sleek!

Rozdanie u From woman to women


Fingers crossed!

niedziela, 23 października 2011

Rozdanie u Marty z Beauty and MAC!

Marta z Beauty and MAC, którą znam z pewnego Forum, organizuje rozdanie. I to nie byle jakie, bo nagrody są fantastyczne, markowe - takie do których mamy w PL dość ograniczony dostęp.
Tym atrakcyjniejsza cała akcja!
Więcej szczegółów poniżej.


Można wygrać jeden z 3 zestawów :
(tylko dla aktywnych uczestników bloga)
LUSH Snowcake – mydełko ze świątecznej kolekcji
LUSH Angel’s Delight – mydełko ze świątecznej kolekcji
OPI Tickle My France-y
MAC Zoom Lash Mascara
MAC Hello Kitty ‘Lucky Tom’ – paletka cieni z limitowanej kolekcji Hello Kitty
MAC Superslick Liquid Eye Liner ‘Smoky Heir’
MAC Superglass ‘Sweet Tart’ – brak kartonika – błyszczyk z litowanej kolekcji Superglass
MAC Pigment ‘Mauvement’ – mini pigment z limitowanej kolekcji Tartan Tale
MAC Mixing Medium – brak kartonika – alcohol base
Bobbi Brown Lip Brush
Bobbi Brown Eye Blender Brush

(dla wszystkich)
OPI Jade Is The New Black
MAC pearlglide ‘Black Swan’ – kredka z limitowanej kolekcji Tartan Tale
MAC pigment ‘Silver Fog’ – mini pigment z limitowanej kolekcji Tartan Tale
MAC cień ‘Surf USA’ – cień z limitowanej kolekcji Surf Baby
Lancome Juicy Tubes 7ml
Lancome Hypnose Mascara 2ml

(dla wszystkich)
OPI Take The Stage
MAC pearlglide ‘Black Swan’ – kredka z limitowanej kolekcji Tartan Tale
MAC pigment ‘Softwash Grey’ – mini pigment z limitowanej kolekcji Tartan Tale
MAC cień ‘Vile Violet’ – cień z limitowanej kolekcji Venomous Villains
Lancome Juicy Tubes 7ml
Lancome Hypnose Mascara 2ml

Wow, prawda? Życzcie mi powodzenia :-)

sobota, 22 października 2011

Zakupy: SPA z Biedronką

Przy okazji weekendowych zakupów w Biedronce, w oko wpadły mi dwa cudeńka :

BeBeauty Body Expertiv, Spa Bali, Żel pod prysznic z solą morską z wyspy Bali
BeBeauty Body Expertiv, Spa Ocean, Mydło glicerynowe z algami morskimi i solą z Morza Martwego


Póki co mogę powiedzieć, że mydełko ma właściwości peelingujące i ciekawy kształt a żel pachnie po prostu o-błę-dnie!
Z przyjemnością biorę się do testowania! Relacja wkrótce.

Udanego weekendu!

piątek, 21 października 2011

Rozdania, rozdania!

Postanowiłam pokusić trochę szczęście - wszystkie nagrody są bardzo atrakcyjne i kuszące, mam nadzieję, że uda się coś przygarnąć :)

***

Rozdanie u Kamusi :)



***

Rozdanie u Moje kosmetyki by N.




***

Rozowe rozdanie ArtLook-owe



***

Rozdanie u Essali



***

Rozdanie u Matleeny


***

Rozdanie u Anuli



***

Rozdanie u Obsession





***

Jesienne rozdanie u Carmen10210


***

Rodzynki rozdanie na jesieni powitanie


Rozdanie u Ewwwy



Zaciskam piąstki i o to samo Was proszę :)

Kolorówka: Hean, Stay On, Eyeshadow Base - Baza pod cienie

Jeszcze miesiąc temu nie widziałam potrzeby używania cudów typu baza pod cienie - ale w miarę czytania kolejnych blogów, zainteresowała mnie właśnie baza Hean.
Otrzaskałam się teoretycznie i ruszyłam na poszukiwania.
Łatwo nie było, gdyż produktów firmy Hean nie spotkamy w każdej drogerii czy sieciówce - tu polecam skorzystać ze spisu punktów sprzedaży dostępnego na stronie producenta.
Ja znalazłam to czego szukałam w małym kioseczku wśród blokowisk i podekscytowana popędziłam do domu na oględziny i pierwsze testy.

Bazę pod cienie Stay On otrzymujemy w zgrabnym plastikowym słoiczku o pojemności 14g :

Jest to pojemność naprawdę spora, biorąc pod uwagę jak mało bazy używamy przy jednorazowej aplikacji. Cena waha się między 12 - 14zł.
Problemem może być wyłuskanie jej dla posiadaczek dłuższych paznokci (chociażby dla mnie), ale trochę wprawy i można sobie poradzić.

W słoiczku jest różowa :


Jednak na skórze robi się transparentna z delikatnymi rozświetlającymi drobinkami, które nie przebijają się spod cieni.
Konsystencja jest niezwykle kremowa i jedwabista :


Bez problemu rozciera się na powiece, nie pozostawia tłustej, lepkiej powłoki, stapia się idealnie ze skórą.
Delikatnie pachnie - wiem, że opinie na ten temat są podzielone, ale mnie ten zapach zupełnie nie drażni, poza tym po zetknięciu z powieką znika zupełnie.

Jednak jej główną zaletą jest działanie.
To jak podbija kolor cieni jest niesamowite - potrafi z każdych, nawet najbardziej byle jakich cieni, wydobyć ich głębię.
Tu na przykładzie mojego codziennego zestawu - cielisty+brąz :


Bez bazy cielisty cień jest praktycznie niewidoczny, natomiast brąz zyskuje na intensywności.
Makijaż pozostaje nietknięty przez cały dzień, cienie nie zbierają się w załamaniu powieki, nie osypują.
Dodatkowo kreska wykonana eyelinerem trzyma się jak szalona!

Jestem naprawdę bardzo zadowolona, że skusiłam się na ten zakup - teraz nie mogłabym już obejść się bez bazy Hean.
Jest stałym punktem w moim codziennym makijażu.

czwartek, 20 października 2011

Pielęgnacja: Rossmann, Isana Hair, Birken-Haarwasser - Woda brzozowa

Myślę, że cykl recenzyjny fajnie byłoby zacząć od kosmetyku, który w mojej pielęgnacji zagościł już dawno i na dobre.
Mowa tu o wodzie brzozowej Isana Hair - mój absolutny must have!



Preparat do intensywnej pielęgnacji włosów normalnych i z łupieżem.
Wysoko-odżywcze ekstrakty z liści brzozy pielęgnują włosy i rewitalizują skórę głowy. Prowitamina B5 nadaje włosom połysk i wzmacnia je. 
Dzięki specjalnemu połączeniu aktywnych substancji
- poprawia się ukrwienie skóry głowy,
- włosy stają się mocniejsze,
- nabierają blasku i objętości, a łupież znika.

Skład: Aqua, Isopropyl Alcohol, Propylene Glycol, Glycerin, Betula Alba Leaf Extract, Betula Alba Juice, Alcohol Denat., Sodium Benzoate, Panthenol, Parfum, Potassium Sorbate, Citric Acid, Peg-60 Hydrogenated Castor Oil, CI 19140
Opis i zdjęcie pochodzą z portalu wizaz.pl

Cóż dodać - wszystko się zgadza!
Dzięki Rossmanowi mam go zawsze pod ręką, bo do tej pory poszukiwania tej wody były bardzo żmudne.
A i Isanowy produkt jest lepszy od tych dostępnych w kioskach i małych drogeryjkach.

Woda ma przyjemny, świeży zapach. Po aplikacji trochę kręci w nosie alkoholem, ale to chwilka - zapach szybko się ulatnia i zostaje tylko świeżość.
Nie podrażnia mojej wybrednej skóry głowy - wcierana po każdym myciu głowy sprawia, że włosy są dłużej świeże, sprężyste i mocniejsze. Znacznie zmniejszyła się też ich skłonność do wypadania.
I co najważniejsze - obserwuję u siebie nalot uroczych baby hair! Jestem przeszczęśliwa! Oby tak dalej a moja przerzedzona, marna czuprynka wróci do swojej dawnej objętości!
Woda łagodzi wszelkie podrażnienia skóry głowy, niweluje łupież - wcieram ją również w główkę mojego męża, z jego relacji wynika, że znika uczucie ściągnięcia skóry, świądu i łagodnieje podrażnienie w postaci czerwonych plamek na linii włosów.

Butla duża, woda wydajna, cena bardzo przystępna - 500ml za ok. 6zł
Ja przelewam ją sobie do mniejszej butelki z długim aplikatorem, dzięki czemu docieram do samej skóry głowy i jedynie na nią wodę aplikuję - oczywiście wcieranie połączone z krótkim masażem daje jeszcze lepsze efekty, ale czasami czasu brak.

Podsumowując - polecam, naprawdę warto wypróbować, być w miarę systematycznym w stosowaniu a efekty zaskoczą największych sceptyków!

środa, 19 października 2011

Niechaj się zacznie!

Miło mi powitać Was, Drogie Czytelniczki, w moich skromnych progach!

Moszcząc sobie w sieci to ciasne, ale własne miejsce, mam nadzieję dzielić się z Wami tym, czym na co dzień żyje kobieta - małymi radościami, dużymi kłopotami i wielkimi przyjemnościami.
Tymi ostatnim szczególnie, gdyż, jak na kobietę przystało, lubię otaczać się rzeczami pięknymi, rozpieszczać się i być rozpieszczaną!
Frajdę potęguje testowanie, odkrywanie i dzielenie się opiniami z Wami - mam nadzieję, że każda znajdzie tu coś dla siebie!
Będzie o pielęgnacji, stylizacji, trochę o kuchni - będzie kobieco!

Zapraszam i pozdrawiam!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...