sobota, 31 grudnia 2011

Niech ten Nowy Rok 2012...

... przyniesie Wam Moje Drogie spełnienie, szczęście, uśmiech każdego dnia.
Niech będzie zdrowy i spokojny.
I po stokroć lepszy niż mijający.

Parafrazując Beautyteller, która piękne życzenia napisała pod poprzednim postem - nie zatracajmy siebie!
Dbając o swoją powierzchowność, nie zapominajmy pielęgnować swojego wnętrza.
Polubmy siebie i czujmy się ze sobą dobrze!


Spędźcie ten ostatni dzień roku tak jak chcecie i lubicie - czy to w domu czy na imprezie - bawcie się pysznie!


Buziaki!

TAG: 5 noworocznych kosmetycznych postanowień

Chyba nie ma lepszego dnia na odpowiedź na ten TAG niż Sylwester, kiedy to żegnamy stary rok, czując już na karku oddech nowego, oby lepszego!

Zostałam otagowana przez Italianę89 oraz Yesiwantyouback, dzięki dziewczyny! :-)


Zasady:
1. Podajcie kto was otagował
2. Wymieńcie 5 postanowień noworocznych odnośnie kosmetyków
3. Nominujcie 5 kolejnych bloggerek i dajcie im znać


~ Moje postanowienia ~

1. Zacznę olejować włosy!
Zabieram się do tego już od paru miesięcy. Moje włosy nie są może w najgorszym stanie, ale przydałaby im się odrobina nawilżenia, zastrzyk witalności i blasku. Tego oczekuję po kuracji olejami - nie wiem od jakiego zacznę, ale zacznę na bank!
2. Zapuszczę brwi!
Nie wiem czy to w ogóle możliwe, ale będę je odżywiać i może urosną.. a raczej odrosną po latach bezmyślnego skubania..ehh..
3. Przejdę na kosmetyki mineralne!
A przynajmniej zmienię fluid na podkład mineralny. Marzy mi się także wymiana cieni i różu, ale nie wiem czy dam radę.
4. Będę wykorzystywać kosmetyki po samo denko!
Mam tendencję do zostawiania ogryzków gdzieś po kątach i gromadzenia coraz to nowych pudełeczek, buteleczek, pojemniczków itp. - trzeba się ogarnąć!
5. Będę dla siebie dobra!
Zarówno w kwestii pielęgnacji, upiększania jak i tak po prostu, na co dzień - polubię siebie, o!



TAG nie jest już pierwszej świeżości, więc w obawie o zdublowanie typów, taguję wszystkie moje Czytelniczki, które jeszcze nie poczyniły noworocznych kosmetycznych postanowień!
Do dzieła moje Panie! :-)

piątek, 30 grudnia 2011

Ogłoszenie wyników konkursu!

Obrady komisji dobiegły końca!
Ich przebieg był dwuetapowy - najpierw ja wyselekcjonowałam swoje typy a potem mój Mąż wybrał zwyciężczynię - tak jest najsprawiedliwiej, bo obawiam się, że mogłabym być stronnicza z sympatii do Was. A tak macie pewność, że decyzja jest w pełni obiektywna.

Z przyjemnością przedstawiam Zwyciężczynię - yesiwantyouback!


Gratulujemy serdecznie! 
Proszę Cię o przesłanie danych do wysyłki  na adres femmenotfatale@gmail.com w ciągu 7 dni od dzisiaj.


Wszystkim biorącym udział w zabawie serdecznie dziękuję - wielką przyjemność sprawiały mi (nam!) spływające zgłoszenia, czytanie Waszych wypowiedzi i w końcu wyłonienie obdarowanego :-)
Jeżeli tylko będę w stanie, powtórzę całA akcję!

Pozdrawiam!

Ogłoszenie wyników konkursu - JUŻ DZIŚ!

Moje Drogie, jak wiecie mieliśmy problemy techniczne, stąd też wyłonienie obdarowanego w konkursie deczko przesunęło się w czasie.
Jednak zapewniam Was, że jeszcze dziś poznamy szczęśliwca - zostańcie więc na łączach i bądźcie czujne! :-)

ekoendya.wordpress.com

czwartek, 29 grudnia 2011

Dwie nowe współprace!

Przed Świętmi dotarły do mnie dwie przesyłki w ramach podjęcia nowych współprac.
Z przyjemnością testować będę produkty z dwóch różnych kategorii - kosmetycznej i spożywczej, albowiem nie samymi kosmetykami żyje kobieta nie fatalna! :-)


Dzięki uprzejmości firmy SzlachetnySmak.pl otrzymałam próbki dwóch herbat - czarnej i zielonej - oraz kawy. Wszystko pachnie bardzo zachęcająco!






Dzięki uprzejmości firmy Pollena Ostrzeszów otrzymałam zestaw bardzo praktycznych produktów w opakowaniach podróżnych oraz próbek :



Zadzieram więc kiecę i .. testuję! :-)

środa, 28 grudnia 2011

Miki mnie rozpieścił!

Działam szybko, prawda? ;-)
Czy jak cały dzień łaziłam jak w delirce i myślałam kiedy/jakie/o czym wpisy dodać na blogaska, to bardzo ze mną źle? ;-)

Do rzeczy!
Wklejam oczywiście fotki 'grubszych' prezentów oraz (oprócz jednego) w tematyce kosmetycznej - resztę ew. wypiszę.

Dowód na to, że Miki czyta listy! TANGLE TEEZER!



Zestaw dla stawiającej pierwsze kroki w świecie minerałów - Lumiere & Sunshade Minerals



Portfel przyciągający pieniążki - obadamy!


Oprócz tego karta 8GB do mojego dotykowca (aaaaale się przyda, super!), kolejna tubka peelingu Isany z białą czekoladą&wanilią i siata słodkości, które przywłaszczył małż ;-)


Przed samym wyjazdem dotarła również paczka od Beautyteller, która oczywiście również znalazła się pod choinką!
Dziękuję Ci kochana! Prezenty są fantastyczne!
Na zdjęciu brakuje próbek, które już zagospodarowałam oraz dwóch kompletów odżywki keratynowej, która wylądowała w pojemniczku gotowa do użytku :-)
W różowym błyszczyku jestem już zakochana!


Jak widać dzień był udany, ale nie tylko ze względu na prezenty.
Spotkaliśmy się z Rodzicami, były wzruszenia, śmiech i taka sielso-anielska atmosfera, którą czuję zawsze kiedy jestem w rodzinnym domu..
Było pięknie!

A jak Wam minęły Święta?
Buźka!

Phr.. awaria!

Odcięta od świata byłam, straszne!
Nasz kompik odmówił posłuszeństwa z radości po  naszym powrocie, dopiero przed chwilą mój zdolny mąż postawił go do pionu..
Staruszek ledwo już zipie :-(

Biorę się za nadrabianie zaległości - w kolejce czekają fotki prezentów, paczki z wygranym rozdaniem oraz dwie przesyłki z produktami do testów, czyli nowe współprace :-)

wtorek, 27 grudnia 2011

Komu w drogę..

.. temu Aviomarin! Taki poświąteczny żart ;-)
Zbieramy zdobycze i wracamy w szczecińskie kąty.
Jakoś za krótkie mi w tym roku te Święta.. za dużo bieganiny, za mało domowego lenistwa z Rodzicami.. eh..

Może jeszcze dziś pochwalę się czym mnie Miki dopieścił :-)
Zabiorę się też za weryfikowanie zgłoszeń do rozdania-konkursu, tak by jak najszybciej ogłosic zwycięzcę.

Pozdrawiam wraz z przejedzonym brzucholem - jestem w ciąży spożywczej, uh..

sobota, 24 grudnia 2011

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Moje Drogie!
Życzenia już od jakiegoś czasu 'wiszą' na wejściu, ale w ten szczególny dzień chciałam Wam jeszcze raz życzyć pięknych, magicznych Świąt Bożego Narodzenia! 
Niech ten czas obfituje w spotkania, radość i dużo miłości!

grupabrowar.pl

piątek, 23 grudnia 2011

Pielęgnacja: Isana, Peeling biała czekolada + wanilia

Specjalnie zostawiłam sobie ten rarytas na ostatni dzwonek przed wyjazdem świątecznym - idealnie wprowadził mnie w klimat :-)
Zastanawiałam się czy go zjeść czy wziąć pod prysznic - ostatecznie druga opcja wygrała - mowa o Peelingu z białą czekoladą i wanilią Isany :


Parę słów z opakowania :
Peeling pod prysznic oczyszcza głęboko pory skóry i otacza ją kremowym zapachem białej czekolady i wanilii.
Drobne ziarenka peelingu delikatnie uwalniają skórę od zanieczyszczeń i obumarłego naskórka. 
Dzięki temu skóra wygląda lepiej i promienieje.
200ml


Peeling ma zwartą, gęstą, kremową konsystencję  - lubię takie, gdyż nie spływa z dłoni i mam wrażenie, że produkt jest treściwszy i bardziej odżywczy dla skóry.

Ziarenka peelingujące są raczej drobne, ale dość ostre by porządnie zetrzeć co trzeba - ciałko jest po takim zabiegu naprawdę wygładzone i jakby sprężystsze.
Starałam się uchwycić wielkość drobinek - chyba na zdjęciu bez flesza widać je jednak dokładniej (chociaż jest fatalnej jakości - nijak nie mogłam złapać światła..) :

Zapach - przyznam szczerze, że nie jestem fanką kosmetyków woniących produktami spożywczymi, które chętnie bym wszamała. Nie przepadam za czekoladowymi, waniliowymi, kawowymi itp. mazidłami.
Jednak zobaczywszy opakowanie - spójrzcie z bliska...
... nie mogłam się oprzeć!
Zapach jest urzekający! Uwielbiam białą czekoladę i wwąchując się w peeling mam wrażenie, że niucham świeżo otwartą tabliczkę!
Nie jest zbyt słodki i duszący na szczęście, bo podejrzewam, że nie dałabym rady go używać. Po kąpieli/prysznicu na skórze zostaje delikatny, ciepły zapach, taki do wtulenia się i zalegnięcia pod ciepłym kocem. Fankom energetyzujących woni nie przypadnie więc do gustu - to typowy zimowy zapach. O dziwo, podoba mi się!

Opakowanie to miękka tuba, 'stojąca na głowie', z otworem standardowej wielkości, przez który aplikuje się tyle produktu ile chcemy - również z racji konsystencji nic nam się nie przeleje :

Dostępny jest oczywiście tylko w Rossmannie i to przez ograniczony czas - to edycja limitowana!
Jeżeli chcecie mieć więc ten klimatyczny ścierak w swojej kolekcji, radzę szukać już i to wytrwale - nie wszystkie Rossy mają go na stanie.
Ze swojej strony bardzo polecam!

***

A tymczasem biegnę kończyć pakowanie, czekam na swojego męża i ruszamy w drogę!
Będę zaglądać pewnie bardzo sporadycznie, o ile w ogóle - na dłużej pojawię się na pewno 27. 12. i od razu wezmę się za wyłonienie zwycięzcy konkursu.
Uciekam i zostawiam Was z moją ulubioną świąteczną piosenką - buziaki! :*






czwartek, 22 grudnia 2011

KONKURS - "Pierwsza Gwiazdka u Femme(Not)Fatale" - Ostatnia prosta!

Kochani przypominam, że tylko do jutra do 23:59 możecie zgłaszać swój udział w konkursie 
"Pierwsza Gwiazdka u Femme(Not)Fatale".
Zapraszam! :-)

środa, 21 grudnia 2011

Pazurki: Hean, Colour Obsession, 611 Kobalt

Czas na przedstawienie pierwszego lakieru, którego dzięki uprzejmości firmy Hean i Pani Magdaleny, mam przyjemność testować :-)
To przepiękny Kobalt nr 611 :

Producent głosi :
Formuła lakierów Colour Obsession - efekt HIGH GLOSS & LONG WEAR - zapewnia:
- równomierną aplikację bez smug,
- szybkie wysychanie lakieru na paznokciach,
- dobre krycie przy pierwszej aplikacji,
- powstanie elastycznej warstwy - nie pęka i nie odpryskuje,
- trwałość lakieru na paznokciach do 5 dni,
- wyjątkowy połysk – bez dodatkowego użycia preparatu nabłyszczającego.

Trwała formuła lakieru wzmacnia i utwardza paznokcie. 
Nie zawiera szkodliwych związków: toluenu, formaldehydu i kamfory

7ml / ok. 5zł

Kobalt 611 pochodzi z najnowszej kolekcji Zima 2011/2012.
To piękny, głęboki odcień - pozornie kremowy, pod światło widać jednak malutkie drobinki. To jakby lepsza wersja Wibo EN 361.
Aplikacja to marzenie - wygodny pędzelek, idealna konsystencja.
Krycie - tu największy szok - do PEŁNEGO krycia wystarczy jedna, normalna warstwa! Widać to na zdjęciach poniżej! Przysięgam, to JEDNA warstwa!
O trwałości póki co się nie wypowiadam - jestem świeżutko po malowaniu.

Jestem pod wielkim wrażeniem tego lakieru!
Szkoda, że jest tak trudno dostępny - gdybym nie otrzymała go do testów, podejrzewam, że w ogóle bym go nie wypróbowała, gdyż zwyczajnie nigdzie nie można go dostać..
Tu apel do przedstawicieli/dystrybutorów - rozszerzcie dostępność kosmetyków Hean! Warto! :-)

A teraz wizualizacja - nie mogłam wyselekcjonować, więc wstawiam wszystkie :-) Enjoy!
(Światło dzienne, robiłam co mogłam..)











Podoba Wam się?
Używałyście już lakierów Colour Obsession?

Produkt został mi udostępniony celem przetestowania i zrecenzowania. Fakt ten nie ma ŻADNEGO wpływu na moją opinię.


***

A w pakiecie - dzisiejszy zimowy Szczecin :-)



wtorek, 20 grudnia 2011

Pielęgnacja: Akcja SOS dla paznokci - PODSUMOWANIE

Przyszedł czas na podsumowanie akcji :-)
Trwała dokładnie miesiąc - od 13.11. do 13.12.
Dla przypomnienia- stosowałam :
Eveline, Odżywka diamentowa
Calcium Pantothenicum, tabletki




Stan obecny, na dzień 20.12.



Efekty :
~ zdecydowane wzmocnienie się paznokci
~ wygładzenie płytki
~ spowolniony wzrost
~ stwardnienie skórek wokół paznokci

Odżywkę polecam każdemu, niezależnie od stanu paznokci, jest po prostu skuteczna.
Zniszczone, słabe, kruche, rozdwajające się - wyleczy, wzmocni - trwale!
Jeżeli nie macie problemu z paznokciami - stosujcie jako bazę, sprawdza się w tej roli świetnie.

Produkt na medal!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Pielęgnacja: Ziaja Med, Płyn micelarny

Płyny micelarne wyparły u mnie wszystkie inne kosmetyki do demakijażu już dawno temu.
Nie do końca wierzyłam, że ten przeźroczysty płyn, który kojarzy się ze zwykłą wodą, zmyje wszystko, co ładuję sobie na twarz.
Spróbowałam, przekonałam się i już przy micelach zostałam.

Poszukując tego idealnego, przetestowałam ich parę, jednak zawsze było coś nie tak - Perfecta zmywała ok, ale oblepiała mi twarz, Burżuj okrutnie mnie uczulił brrr, Bioderma - przereklamowana, Sopot kompletnie nie radził sobie z makijażem..
W aptece zwróciłam uwagę na serię Ziaja Med i ich płyn micelarny :


Producent głosi :
Dwufunkcyjny preparat do demakijażu i oczyszczania każdego rodzaju skóry, szczególnie nadwrażliwej, skłonnej do zaczerwienień. Specjalna receptura ogranicza ryzyko migracji składników do worka spojówkowego.
Preparat hypoalergiczny. Dostępny wyłącznie w aptekach.

bez kompozycji zapachowej
bez alkoholu
bez parabenów
bez barwników

substancje czynne
calcium
alantoina
kwas hialuronowy
ekstrakt z algi nori
prowitamina B5

działanie
•  Skutecznie usuwa makijaż.
•  Dokładnie oczyszcza skórę.
•  Przywraca naturalne pH.
•  Wyraźnie zmiękcza naskórek. 
efekt med
•  Oczyszczona, gładka skóra.
•  Przygotowana do zabiegów pielęgnacyjnych.

stosowanie
Płatki kosmetyczne nasączyć płynem, oczyścić twarz i szyję. Stosować rano i wieczorem. Nie wymaga spłukiwania. Polecany również dla osób noszących szkła kontaktowe. 

Substancje aktywne
PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL), KWAS HIALURONOWY, EKSTRAKT Z ALG MORSKICH, CALCIUM, ALANTOINA

200ml / ok. 10zł




Płyn jest całkowicie przeźroczysty i bezwonny.

Oczyszczam nim zarówno twarz jak i wykonuję demakijaż oczu - radzi sobie z podkładem i 'lekkim okiem' bez żadnego problemu. Wystarczy przyłożyć wacik na parę sekund i delikatnie zsunąć by pozbyć się cieni, tuszu a nawet eyelinera (chociaż tu często potrzebne są poprawki) - opinia ta odnosi się do makijażu bez bazy, z bazą radzi sobie gorzej, ale o tym niżej.
Zupełnie mnie nie podrażnia! To dla mnie kwestia niemal pierwszorzędna! Policzki pozostają obojętne, nie palą żywym ogniem i nie obsypują się kaszką jak po Burżuju, brr. Nie szczypie mnie w oczy nic a nic - po demakijażu nie są zaczerwienione, nie zachodzą mgła.. jest poprawnie.
Nie pozostawia na twarzy lepkiego filmu. Właściwie to czuję się jakbym przetarła twarz wodą, z tym, że nie odczuwam tego nieprzyjemnego ściągnięcia i pieczenia  - przeciwnie, skóra jest promienna.
No i skład - bez parabenów, barwników, alkoholu - idealny dla wrażliwców!

Mam do niego małego 'ale' - odkąd zaczęłam używać bazy pod cienie, ma problemy z demakijażem - czasami potrzebne są 2-3 waciki by zmyć wszystko dokładnie.
Z tego powodu obecnie przy demakijażu oka posiłkuję się mleczkiem Celii. Micelem zmywam cała resztę.

Odniosę się jeszcze do porównań z Biodermą - sama pokusiłabym się o takowe.
Porównując je.. nie widzę różnicy! No chyba, że jedną, podstawową - cenę!
Bioderma była moim największym rozczarowaniem - wychwalana, uwielbiana, oczekiwałam cudów na kiju, fanfar, fajerwerków... a tymczasem - zwykła woda - do tego bardzo kiepsko radząca sobie z demakijażem.. Z niesmakiem wspominam moją z nią przygodę i żałuję wydanych pieniędzy. Przegrywa z Ziają w moim rankingu.

Cóż więcej.
Opakowanie jest proste, ale praktyczne. Plastikowa butla, zamykana dość szczelnie, otwór w sam raz, wylewa się tyle, ile chcemy.

Dostępność - jedynie apteki!

Fakt, ten micel nie jest ideałem, ale nie znalazłam lepszego.
A że lepsze jest wrogiem dobrego.. zostaję przy nim!

Zapomniałam dodać a mój szanowny Małżonek się domaga - używamy go na spółę, Mąż jest również bardzo zadowolony i ze swojej strony poleca :-)


Macie doświadczenia z tym płynem?
Używacie miceli?

Blog ma 2 miesiące!

Jestem z Wami już dwa miesiące! Dziękuję, że Wy jesteście ze mną! 
Uczestniczcie dalej w życiu bloga, bo jesteście motorem napędowym pierwszej klasy!

Nigdy nie sądziłam, że tak mnie to wciągnie - a dziś nie wyobrażam sobie dnia bez mojego 'blogaska' i Was :-)

niedziela, 18 grudnia 2011

Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta..

Nie da się ukryć - pachnie już Świętami!
My jak co roku wyjeżdżamy w nasze rodzinne strony - na Wielkopolskę.
Tam jest nasz dom, tam jest wielka choinka.

Dlatego u nas jest symbolicznie - drobne ozdoby a jednak wprowadzają klimat.
Pocykałam dla Was efekty weekendowego strojenia made by mi&małż :-)

Nasz komputerowy kącik ozdabia skromna  dekoracja w tonacji złoto-czerwonej oraz śnieżynkowy świecznik z Rossmanna - kocham go!

Na telewizorze stoi stroik hand made by maj sister - jest u nas co roku!

Drzwi wejściowe zdobi gwieździsty stroik.

A w salonie mamy namiastkę choinki - wysoki, metalowy kwietnik ustroiłam czerwonymi łańcuchami i ustawiłam złotą, stożkową 'choinkę', którą włączamy wieczorami - tworzy przyjemny klimacik :-)


Tak nam się błogo dziś zrobiło jak usiedliśmy i podziwialiśmy efekty - wzdech.. idą Święta!

Mam nadzieję, że podoba Wam się nasza namiastka świątecznego nastroju :-)

sobota, 17 grudnia 2011

Pielęgnacja: Ziaja, Kokosowa terapia skóry i zmysłów

Krótko i treściwie - mój namber łan wśród kremów do rąk : Ziaja, Kokosowa terapia skóry i zmysłów


Krem jest rzeczywiście ucztą dla zmysłów.
Zapach jest wręcz powalający - prawdziwy, soczysty kokos, aż chce się polizać dłonie ;-) co więcej - utrzymuje się stosunkowo długo, po zmywaniu dalej go czułam!
Wchłania się błyskawicznie - na dobrą sprawę nie zdążę go czasami dobrze rozsmarować a on już wchłonięty! Jakby skóra piła go, chłonęła łapczywie.
Nawilża moje dłonie w sposób całkowicie zadowalający - mam takie jedno problematyczne miejsce - pamiątka po pobycie w szpitalu i mocno kiepskim wkłuciu wenflonu.. - które jest notorycznie przesuszone. Krem świetnie je odżywia i zmiękcza.

Opakowanie jest smukłe i poręczne - 'stoi na głowie', więc krem aplikuje się bezproblemowo :-)
Cena - ok. 5-6zł
Dostępność - bardzo dobra, na pewno jest w Rossmannie, bo tam go zawsze kupuję.

Bardzo polecam!

Życzę Wam udanego weekendu! Ja zajrzę na dłużej pewnie dopiero w poniedziałek.
Buziaki!

piątek, 16 grudnia 2011

HEAN mnie rozpieścił! / 101!

Po przejściach, ale jest!
W wyniku przemiłego kontaktu z Panią Magdaleną i podjęcia współpracy z firmą HEAN, otrzymałam przesyłkę z kosmetykami do testów.

Rozpakowując kolejne zawiniątka, na twarz wstępował mi coraz szerzy uśmiech - zostałam mega dopieszczona lakierowo! :-)
Otrzymałam 5 buteleczek, w większości z nowej, zimowej kolekcji!
Oto one :


Najbardziej cieszę się z lakierów 611 i 617 - od razu wpadły mi w oko, ostrzyłam sobie na nie kiełki :-)


Podobają Wam się?
Tradycyjnie do Was należy decyzja, które lakiery pojawią się na blogu w pierwszej kolejności - wpisujcie swoje typy! :-)

Jeszcze raz dziękuję firmie HEAN za podjęcie współpracy a Pani Magdalenie za stały i przemiły kontakt!

***

Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim moim Czytelniczkom - dziękuję za to, że jesteście!
Dzięki Wam i Waszym komentarzom, prowadzenie bloga ma sens!

Wczoraj stuknęła nam piękna liczba - jest nas 101!
Jak na niespełna dwumiesięczny blogasek, świetny wynik - jestem bardzo szczęśliwa :-)
DZIĘKUJĘ!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...