Tytuł wpisu powinien właściwie brzmieć : O Białym Jeleniu, pogromcy suchotnikowych ramion!
Bez zbędnych wstępów przedstawiam dzielnego jelonka :
Pollena Ostrzeszów, Biały Jeleń z kozim mlekiem
Producent zapewnia :
Biały Jeleń żel pod prysznic z mlekiem kozim zapewnia delikatną ochronę skóry wrażliwej, skłonnej do alergii. Hipoalergiczna receptura żelu sprawia, iż produkt delikatnie oczyszcza, nie powodując podrażnień.
• nie zawiera barwników,
• posiada zmniejszoną ilość kompozycji zapachowej,
• pH przyjazne dla skóry,
• odżywia i nawilża skórę.
Naturalne mleko kozie zapewnia odpowiednie odżywienie i nawilżenie skóry, dlatego odzyskuje ona elastyczność oraz jedwabistą gładkość. Codzienne stosowanie żelu przywraca witalność skórze.
300ml / 5-6zł
I nie są to proszę Państwa, czcze obietnice!
Przyjrzyjmy się składowi :
Krótki i przyjazny, szczególnie osobom ze skóra wrażliwą, suchą i alergiczną - mimo jednego SLS.
Nie sądziłam, że zaliczam się do powyższych grup, ale od pewnego czasu kąpiel stała się dla mnie po prostu nieprzyjemna - skóra już w trakcie zaczynała mnie szczypać a po jej osuszeniu odczuwałam bolesne wręcz ściągnięcie i pieczenie. Parę minut po wyjściu z wanny ramiona pokrywały się czerwonymi plackami, skóra pękała i łuszczyła się.
Byłam przerażona!
Balsamy nie pomagały a wręcz pogarszały sytuację..
W amoku testowałam kolejne żele pod prysznic - efekt podobny, z większym lub mniejszym natężeniem...
Wtedy trafiłam na Białego Jelenia.
Ta nazwa zawsze kojarzyła mi się z szarym mydłem w kostce, ale też opiniami, że jak wszystko zawodzi, to Biały Jeleń pomoże. Wylądował więc w moim koszyku.
Testy rozpoczęłam jeszcze tego samego dnia. I od razu ulga - skóra jakby dostała pić, zrobiła się od razu sprężysta i gładsza. Ramionka odetchnęły i nie czerwieniły się już tak złośliwie.
Kolejne użycia i ciągle w stronę słońca!
Teraz jak widać jestem przy dnie butli i mogę powiedzieć, że nie obserwuję już ŻADNYCH z w/w nieprzyjemnych objawów! Drobne ranki wygojone, brak nowych podrażnień, wysuszeń..
Jestem uleczona! :-)
Biorąc pod lupę techniczne szczegóły żelu :
~ konsystencja - raczej rzadka, glutkowata. Polecam stosować na gąbkę/myjkę, gdyż z dłoni potrafi uciec. Pieni się dostatecznie, piana nie bucha, ale to kwestia mało chemicznego składu, więc nie ma co narzekać!
~ zapach - mleczny, delikatny. Nie utrzymuje się niestety zbyt długo.
~ wydajność - w związku z rzadką konsystencją, średnia. Ale wynagradza to..
~ cena - przystępna!
~ dostępność - coraz szersza. Ostatnio mignął mi w Rossmannie, swój kupiłam w Carrefourze.
Naprawdę polecam!
Dobry, polski produkt w przystępnej cenie!
miałam w planach kupno jelonka :-) teraz na pewno się skuszę:D
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo go lubię :))
OdpowiedzUsuńmyślę, że również spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJestem fanatyczką polskich produktów i chętnie próbuję polskich marek
oooo biały jeleń :D to już kojarzę, a mają coś dla skóry tłustej??
OdpowiedzUsuńProste rozwiązania czasem okazują się najlepsze! Świetnie, że Jeleń Ci pomógł.
OdpowiedzUsuńnajlpesze sa tlyko na czas po porodzie
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę następnym razem, bo mi często właśnie się ramiona przesuszają :/
OdpowiedzUsuńOpakowanie mnie nie zachęca, ale Twoja recenzja ajjjj kusi :) Pewnie w końcu ulegnę, ale na razie mam jeszcze kilka "myjadeł" na wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się dziewczyny, że Was zachęciłam - naprawdę warto! :-)
OdpowiedzUsuńAndzia - kliknij na logo Polleny z boku, przeniesie Cię na stronę, poprzeglądaj sobie jakie mają żele. Ale myślę, że BIAŁY JELEŃ z oligominerałami by się nadał.
ooo super musze sobie kupić taki :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuń