wtorek, 3 lipca 2012

Półprodukty w UK? Part I

Kiedy tylko wizja naszego wyjazdu do UK stała się całkiem realna, tysiące myśli przeleciały mi przez głowę.
Jedną z nich była "omatkoomatkoomatko gdzie ja kupię hydrolaty? oleje? aaaa będę pasztetem!"
Wizja ponownego spasztecenia pognała mnie do komputra i kazała przeszukać absolutnie każdy zakątek sieci w poszukiwaniu pomocy.

Cóż, nie wiem czy dotarłam wszędzie, szczerze wątpię, ale na tą chwilę moje nerwy zostały ukojone.
Znalazłam bowiem dwa sklepy, które przywróciły mi chwilowo regularny oddech (niedługo pewnie znowu wpadnę w jakąś delirkę czy arytmię - czeka nas bowiem pakowanie..)

Pierwszy z nich to Naturally Thinking i od niego zacznę, kolejna część będzie o drugim sklepie.



Postaram się Wam przybliżyć co w tym sklepach najbardziej mnie zainteresowało :-)



Oczywiście od razu zaczęłam rozglądać się za hydrolatami.
I taraaaa, są!

Jak widać występują pod nazwą floral water, czyli po prostu wody kwiatowe - u nas też czasami używa się tego określenia.
Możemy wybierać spośród 15 różnych wód :
aloes - rumianek - geranium - jałowiec

lawenda - miód manuka - melisa - kwiat pomarańczy

mięta - róża - rozmaryn - drzewo herbaciane

gliceryna - oczar - ylang ylang

Oczywiście łałołiła! jest oczar, jest kwiat pomarańczy - nie zginę! :-))
Cena to : £3.00 za 100ml; £5.00 za 250ml; £7.00 za 500ml; £10.00 za 1000ml
Ich trwałość to przeważnie 6-12 miesięcy.



Są też oleje - zwane na stronie carrier oil, czyli w wolnym tłumaczeniu oleje bazowe.


Olei jest sporo, ale moja cera jest wybredna, lubi tylko pachnotkę i malinę a tych tutaj nie ma..
Jest za to olej z ogórecznika, który był na mojej liście, więc może go wypróbuję :

Ceny olejów wahają się od £2.00 do £16.00 za 100ml, dostępne są również większe pojemności.



Olejków eterycznych w bród! Ponad 80 rodzajów!


Ja póki co dopiero raczkuję w temacie, sama mam 2 olejki, ale dobrze, że są ;-)
Najciekawsze :
grejfrut - geranium - bergamotka - lawenda
neroli - trawa cytrynowa



Są też opakowania kosmetyczne - plastikowe, szklane, aluminiowe.

Nie wiedzieć czemu urzekły mnie apteczno-brązowe plastikowe butelki ;-)




To chyba wszystko co zainteresowało mnie w Naturally Thinking.
Mam nadzieję, że ten post przyda się jakiejś duszyczce na emigracji :-)


Druga część z drugim sklepem wkrótce :-)


Miłego dnia!





52 komentarze:

  1. Świetnie opakowania wód kwiatowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super :) Ładne opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będę krzywo patrzeć na te z ZSK :D

      Usuń
    2. Nie da się ukryć - ZSK blednie przy tych ;-)
      Zresztą wszystkie nasze sklepy poszły raczej w apteczne klimaty :-)

      Usuń
  3. No mnie też urzekły te buteleczki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wizualnie dużo ładniej prezentują się te kosmetyki od BU ;) Ciekawe czy jakościowo lepsze, czy może jednak nasze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne propozycje, uwielbiam półprodukty. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to nie zginiesz ;-)
    A buteleczki jakie ładne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam się, że tej strony nie znam ale ja za bardzo nie szukałam. Jest tylko jeden sklep netowy ze Szkocji jak dobrze pamiętam i mają dobre jakościowo produkty. Niektórzy narzekają na ceny ale nie jest źle.

    Z drugiej strony jak jesteś uzależniona od takiej pielęgnacji to Ci się nie dziwię, że szukałaś alternatywy:)))
    Idę pooglądać:)

    Zerknij sobie tutaj - http://www.aromantic.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleś mnie rozłożyła - Aromantic to drugi sklep o którym mam zamiar napisać! :D

      Usuń
    2. To dobrze trafiłaś:)))

      Usuń
    3. Ha, już się cieszę :-)
      Zamawiałaś coś od nich?

      Usuń
    4. Na razie nie bo mam za dużo zapasów i zamówienie w Polsce jest planowane ale rozmawiałam ze znajomą i oglądałam u niej te rzeczy. Jest zadowolona i strona jest idealną alternatywą dla Mazideł.

      Usuń
    5. To teraz się na maxa podjarałam ;-)
      Przepadłam, kaplica, mąż się pewnie ucieszy :P

      Usuń
    6. Zgadałam się z Nią przez przypadek i choć stronę znałam wcześniej to była pierwsza wymieniona :) Chwali jakość półproduktów za czystość, bez żadnych mieszanek itd. To jest ważne.

      A gdzie dokładnie się wybierasz? w jaki rejon?

      Usuń
    7. To bardzo ważne i za to też cenię Mazidła.
      Zauważyłam jak duże znaczenie ma chociażby to czym hydrolat jest zakonserwowany - z ZSK mnie podrażnia a Mazidłowy jest super.

      Wstępnie planujemy Oxford, staramy się tam o pracę :-)

      Usuń
  8. śliczne opakowania, az zachecaja do kupna :) ja aktualnie przebywam w Anglii, ale jestem tu tylko na wakacjach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. opakowanie przeurocze :) nawet nie wiedziałam, że do UK się wybierasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się życie czasami plecie, zobaczymy co nam z tego wyjdzie :-)

      Usuń
  10. rzeczywiście ciekawe produkty! w ogóle mają takie fajne opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana,popraw prosze to,,Olejków eterycznych w brud!'' Ja mieszkam w Uk od ponad 7 lat,ijuz sobie poukladalam wszystkie kwestie olejkowe itp,a np witch hazel jest w kazdym bootsie,superdrugu i tesco po ok1-1.2f;korzystam z ebay i amazon,gdzie jednym z moich ulubionych sprzedawcow jest naissance,maja oleje w duzych pojemnosciach za smieszne kwoty,i za zakupy ponad 14f wysylka gratis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko i córko, dzięki Ci bardzo, ale byk :/

      Dziękuję też za namiar na sprzedawcę, zaraz go prześwietlę :-)
      A skład oczaru 'drogeryjnego' jest taki jak ze sklepu z półproduktami?

      Usuń
    2. akurat mam witch hazel z profesjonalnej hurtowni(kosmetyczka jam :) ale przy okazji sprawdze.

      Usuń
    3. Ooo dzięki, będę dźwięczna :-)
      I fajnie, że 'mam' kosmetyczkę na podorędziu jakby co ;-)

      Usuń
    4. ja mam wlasnie oczar z bootsa i sklad to: destilled witch hazel (hammamelis Water)B.P.C. 100% v/v i kosztuje 2.99. ale wypatrzylam go rowniez w takim sklepie savers i tam on kosztuje cos miedzy funtem a dwa.

      Usuń
    5. Anna Galinska a możesz coś więcej napisać?:) zerknęłam sobie na Amazon i faktycznie oferta kusi, bardzo! Co prawda ja aż tak bardzo nie jestem uzależniona od półproduktów ale niektóre rzeczy lubię mieć sprawdzone.

      Jakoś w Bootsie nie szukałam tego, co czym pisze Kasiul ale Saversa i Bootsa mam pod nosem więc się przejdę:)

      Usuń
  12. aż by się chciało mieć to wszystko na swojej półce, ładne buteleczki

    OdpowiedzUsuń
  13. spadlas mi z nieba z tym sklepem Aga, bo chcialam zamawiac z PL, ale koszty przesylki i dlugosc oczekiwania mnie zniechecily! Zaraz wyruszam na strone w poszukiwaniu cudeniek!!! Super, ze zrobilas taki research, jestem wdzieczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :-)
      Kasiulka obczaj jeszcze tą stronę : http://www.aromantic.co.uk/
      Jest więcej olejów, hydrolaty, witaminy, kwas HA - będę o tym sklepie wkrótce pisać :-)

      Usuń
    2. no wlasnie obczailam, jest duzo rzeczy, ktore chcialam wiec na pewno bede zamawiac. Mialam Ciebie jednak pytac - chcialam kwas/zel hialuronowy. Czy moge go stosowac samego?

      Usuń
    3. Osobiście nie polecam - HA stosowany solo może paradoksalnie wysuszyć cerę.
      Najlepiej mieszać go z olejami dobranymi do własnych potrzeb, gotowymi produktami typu kremy, balsamy lub połączyć z wodą tworząc tonik.
      Kasia weź sobie też od nich D-Panthenol i dodaj do toniku/hydrolatu - u mnie działa cuda, dawno nie miałam takiej mięciutkiej i gładkiej facjaty!

      Usuń
    4. a taki tonik z d-panthenolem nadaje sie do oczyszczania buzi? jakie ma dzialanie ten d-panthenol? i w jakiej proporcji go dodac? hydrolat rozany wybralam juz.
      zaczelam robic OCM i potrzebuje czegos do oczyszczania porannego wiec moze taka mikstura sie nada:) co myslisz?

      Usuń
    5. Ooo OCM? Gratuluję, ja się ciągle czaję :>
      Daj znać jak efekty!

      Co do toniku - ja jak na noc nie nakładam nic ciężkiego, to rano przecieram twarz właśnie hydrolatem z D-Panthenolem i to mi w zupełności wystarcza jako poranne oczyszczanie. Także myślę, że spokojnie, o ile rano nie masz za dużo do zmycia.

      D-Panthenol to witamina B5 - nawilża, zmiękcza, przyśpiesza gojenie ran, łagodzi podrażnienia i przesuszenia.
      Można też stosować we włosowej pielęgnacji, ale z tym nie mam doświadczenia.

      Usuń
    6. OCM zmienil moja buzie juz po dwoch dniach, nie swiece jak zarowa w srodku dnia! Az cieko mi w to uwierzyc. Na dalsze efekty czekam cierpliwie...

      Usuń
    7. Super super - słyszałam, że po jakimś czasie może nastąpić wysyp twarzowy - oby Cię to ominęło! :-)

      A mi świecenie się udało się praktycznie całkowicie zniwelować dzięki maseczkom z czerwonej glinki - nota bene też do kupienia w aromantic, polecam! Sama dokupię jeszcze pewnie białą i będę mieszać :-)

      Usuń
    8. a z czym ta glinke mieszasz? i jak czesto ja stosujesz?

      Usuń
    9. 1-2 razy w tygodniu.
      1,5 łyżeczki glinki mieszam z 1,5 łyżeczki wody i paroma kroplami oleju w porcelanowej miseczce (mieszać należy albo szklanymi albo plastikowymi narzędziami) i taką papkę na twarz na 15-20 minut, zmywam letnią wodą.

      Usuń
  14. https://www.boots.co.uk/ - sieć aptek, w większych znajdziesz dużo podstawowych składników


    https://www.lush.co.uk/ - sprzedają gotowe kosmetyki, ale niektóre są robione na miejscu, może coś Ci podpasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Oba miejsca są na mojej liście 'do spenetrowania' od dawna :-)

      Usuń
  15. Te opakowania mnie urzekły :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz i czas spędzony na moim blogu - zapraszam ponownie!
Chcesz skontaktować się ze mną w jakiejkolwiek sprawie - śmiało! Jestem do Twojej dyspozycji :-)

Jeżeli Twój komentarz jest obraźliwy, zawiera wulgaryzmy lub spam, zostanie usunięty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...