Mam grono ulubionych biedronkowych produktów, które co jakiś czas się powiększa.
Dziś krótki rzut oka na płatki kosmetyczne Carea.
Opinia będzie jednak nie do końca pozytywna. Czytajcie dalej.
Płatki Carea z powodzeniem zastąpiły mi stosowane do tej pory Cleanic, są dużo tańsze a jakością nie odbiegają od droższych.
Mają odpowiednią grubość i miękkość.
Nie są co prawda puszyste, ale też kontakt z twarzą nie jest nieprzyjemny.
Ich brzegi są zgrzane otoczką z malutkich kropeczek, dzięki czemu nie rozwarstwiają się nawet przy intensywnym użytkowaniu - to dla mnie bardzo istotne!
Płatki są dwustronne - strona z wytłoczonym logo Carea jest ostrzejsza i sztywniejsza - nada się do ścierania maseczek, peelingów a także do demakijażu.
Strona gładka jest zdecydowanie delikatniejsza i to ją stosuję w pierwszej kolejności. Jeżeli płatek nadaje się do ponownego użycia, mogę przetrzeć się stroną wytłoczoną, która jest już wtedy przyjemniejsza, miększa.
Dlaczego moja opinia o nich nie jest do końca pozytywna?
Otóż do wersji Classic nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń - używam jej cały czas, spełnia wszystkie moje oczekiwania.
Wersja Aloe Vera.. podrażniła mnie! Nie spodziewałam się, że już po pierwszym użyciu, skóra (szczególnie na policzkach) zacznie mnie piec, szczypać, palić, zaczerwieni się i boleśnie wręcz się ściągnie! Byłam bardzo niemile zaskoczona - obwiniam płatki, gdyż po ich 'odstawieniu' wszystko wróciło do normy.
Także lojalnie ostrzegam - to, czym płatki są nasączone (kto tam wie, czy ma to coś wspólnego z aloesem..), może uczulić!
Wersji Classic nie porzucę!
Dostępne w Biedronce, w cenie bodajże 2,49zł za 120 płatków.
Mnie nie podrażniają, ale też wolę classic. :) Jak jestem w Biedronce zawsze wrzucę jedno opakowanie do koszyka. :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że są w porządku, cena atrakcyjna.
Ja mam ulubione płatki z Lidla - Iseree, sa bardzo mocno sprasowane, znoszą nawet zmywanie lakieru z paznokci bez szwanku.
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy mogę, ale tu na blogu:
http://vedettep.blogspot.com/2011/11/carea-vs-iseree-czyli-o-patkach.html
dziewczyna je porównuje ( przypadkowo znalazłam w necie).
Ja je czasem kupuję, są dość dobre, jednak wolę z Rosmanna (nie pamiętam jak się nazywają:()
OdpowiedzUsuńNajczęściej używam też tych z Biedronki tej wersji niebieskiej. Wrzucam do koszyka ze względu na niską cenę. Kiedy nagle mi się kończą to kupuję jakieś inne bo Biedronki niestety nie mam pod nosem. Osobiście nie zwracam uwagi czy są czym dodatkowo "powleczone", "namoczone" czy się rozsypują czy nie bo nie przeszkadza mi to. Dla mnie to tylko płatki, którymi zmywam makijaż czy też lakier z paznokci :)
OdpowiedzUsuńOne_Love - dokładnie, cena to jeden z atutów :-)
OdpowiedzUsuńGuzik - jasne, że można! Bardzo fajne porównanie, moja Mama używa Iseree, kiedy jej podkradłam i mi nie podeszły, zbyt sztywne i szorstkie jak dla mnie.
Anuullaa - Lilibee czy jakoś tak, przyznam, ze nie próbowałam. Jak cena?
Anikowa101 - rozumiem i zazdroszczę - mi niestety nie wszystko pasuje, tzn. moje policzki są dość wybredne, nawet niektóre płatki potrafią odrzucić (jak chociażby te aloesowe lub inne ze względu na szorstkość) :-)
a ja wolę aloe vera, zauważyłam, że te drugie się rozwarstwiają a te nie :O
OdpowiedzUsuńczemu masz być gorsza, weż przestań, niech sobie inne kupuja płatki za 100zł hehe:D zartuje
OdpowiedzUsuńteż je kupuje i nie mam do nich nic! swietnie sie sprawdzaaj, to tlyko płatki wiec wysokich wymagan nie mam:)
Niby zwykłe płatki, a jednak są różnice. Ja tez staram się nie przepłacać za takie drobiazgi, zazwyczaj kupuje coś podczas zakupów spożywczych w marketach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Biedronkę:) Niektórzy myślą, że Ci, którzy kupują są "gorsi" ale ja bym nawet powiedziała, że lepsi:) Na wielu produktach można oszczędzić a są takie sam jak w innych sklepach. Co do samych płatków, lubię wersję Classic, często je kupuję, starczają w miarę na długo. Wersję Aloe Vera już nie raz miałam kupić ale właśnie bałam się uczulenia
OdpowiedzUsuńhehe, ja zawsze classic, a wczoraj kupiłam te aloesowe.. jeszcze nie użyłam, bo resztkę classic mam, ale teraz stres, czy czerwonego pyska nie dostanę :D mogłam nie czytać hihihi
OdpowiedzUsuńteż kupuję je i nie widzę żadnej różnicy między nimi :) dobre są!
OdpowiedzUsuńA ja miałam wersję Aloe i bardzo ją lubiłam. Skoro Classic są delikatniejsze to na pewno wypróbuję. Lubię płatki z Lidla- Inisfree, czy jakoś tak- są lepiej wykonane niż te z Biedronki, takie bardziej zbite (mimo tego nie tracą na delikatności).
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, będę wpadać :)
też zawsze kupuje te płatki :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, nasze cery bywają dość wybredne ;) A Biedronka nie jest zła :)
OdpowiedzUsuńP.S. anikowa101 wśród Twoich obserwujących jest 101! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno je kupię w następnej kolejności jak tylko zużyję Rossmannowe Lilibe :)
OdpowiedzUsuńzdaża mi się je kupować:) i jestem z nich zadowolona
OdpowiedzUsuńużywam ich, jak nie zapomnę kupić, i jestem zadowolona :) będę omijać aloesową wersję :D
OdpowiedzUsuńTe płatki z Aloe vera też mi podrażniły skórę.
OdpowiedzUsuńA wersji classic jeszcze nie miałam, ale pewnie trzeba będzie się zaopatrzyć :)
pozdrawiam!:)
ja też je najczęściej używam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te płatki! w porównaniu do Rossmanowych, które się koszmarnie rozdwajają te są świetne, chociaż lidlowe też są okej:)
OdpowiedzUsuńwww.w-studenckiej-kosmetyczce.blogspot.com
obserwuję:)
mnie niestety te aloe vera też podrażniają... użyłam ich do oczu, i po raz drugi mam suche placki na powiekach :(( obwiniam je, bo tylko to zmieniłam w "pielęgnacji"...
OdpowiedzUsuń