Udało mi się albowiem wygrać premierowe eyelinery w konkursie organizowanym przez firmę Golden Rose.
Jak wskazuje tytuł, konkurs swego czasu wzbudził sporo kontrowersji, blogosfera miała kolejną pożywkę do roztrząsania i negowania.
W tej kwestii wiele już zostało powiedziane - dodam jedynie od siebie, że ja nie spojrzałam na konkurs pod kątem tego, że firma uprawia nachalny marketing na plecach blogerek. Prawdą jest, że każdego dnia reklamujemy na swoich blogach setki firm poprzez recenzje, jakie umieszczamy. I co? Nie mamy z tego nic. Wtedy nikt nie podnosi alarmu.
A w przypadku tego konkursu, który owszem, jest zagraniem marketingowym, jest larum. Że firma sobie kpi z blogerek 'rzucając' 10 eyelinerów jako nagrody. Phi.
Ileż konkursów organizowanych jest z tylko jedną nagrodą a bierze w nich udział masa osób?
No proszę Was, nie można wszystkiego rozpatrywać pod kątem 'ile uda mi się nachapać', szkoda życia.
Ja wzięłam udział w konkursie, zrobiłam firmie GR reklamę (bo cenię jej produkty) a przy tym jeszcze wygrałam dla siebie i jednej z moich Czytelniczek nagrodę. Czy nie jest to fajne? Czy nie na tym warto się skupić?
Ok, wypada chyba skończyć ten temat. Blogosfera bywa bardzo nietolerancyjna i nie znosi sprzeciwu, jak już gdzieś napisałam. Tylko będąc sobą, będąc pewnym swoich przekonań, można się w niej odnaleźć..
Tymczasem - miło mi ogłosić, że drugi eyeliner trafi do...
Immenseness!
(Justyno, nie wiem dlaczego i kiedy usunęłaś swój komentarz (być może kolejny przejaw naporu aferki konkursowej), ale niniejszym pozbawiłaś się wygranej. Przykro mi.)
Immenseness proszę o podanie adresu do wysyłki na maila - jak tylko otrzymam nagrody, prześlę Ci Twój eyeliner :-)
Miłego dnia życzę!
Usunęłam, bo nie chcę w tym brać udziału, mam do tego prawo i swoje powody. Nie żałuję, że nagroda do mnie nie poleci :).
OdpowiedzUsuńMi niestety się nie udało, ale Tobie gratuluję:)Dla mnie cała ta "afera" była trochę wyolbrzymiona.....Każdy ma prawo do swojej reklamy,a to że firma podczas wielkiego bum testowania wybrało blogi najczęściej odwiedzane i rozpoznawalne to szczerze wogóle się nie dziwie, bo każdy by wybrał blogi znane i lubiany a niżeli blogi, które dopiero raczkują.
OdpowiedzUsuńAgu, ja Cie calym serduchem popieram, o!:-)
OdpowiedzUsuńo jak miło :D już do Ciebie piszę na adres podany w zakładce :)
OdpowiedzUsuńGratuluję- tobie i Immenseness. Moim zdaniem ten konkurs był wyjątkowo chybionym pomysłem firmy, choć muszę przyznać, że forma tagu z nagrodami mnie zaskoczyła :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, dobrze, że ta sprawa wreszcie się zakończyła i to z całkiem pozytywnym skutkiem :)
OdpowiedzUsuńGratki, Fatalko! Straszny szum się zrobił wokół GR, ale nagrody tak czy inaczej gorąco gratuluję i czekam na recenzję! :)
OdpowiedzUsuńJa tam jednak uważam, że to był strzał w kolano marki GR, ale gratuluję nagrody.
OdpowiedzUsuńPowiem tak firma zrobiła czarny PR ale blogosfera lubi żyć aferami;) Niestety, rzadko kiedy da się przeprowadzić dyskusję, która nie skończy się burzą w szklance wody. Każda z Nas ma swój kawałek wirtualnej przestrzeni i to jest fajne, jeżeli komuś się nie podoba to niech nie wchodzi, nie komentuje i nie zadaje głupich pytań.
OdpowiedzUsuńZawsze znajdzie się tłum sfrustrowanych osób, którym coś nie pasuje. Bo jest różnica w przekazaniu swojego zdania, podzielenia się opinia a szukania zaczepki.
Gratuluję nagrody!
Gratuluję i czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńgratuluję, tutaj zawsze zrobią z igły widły
OdpowiedzUsuńja też nie widzę sensu tej całej afery. Jak ktoś nie chce robić reklamy GR to po prostu nie bierze udziału i po kłopocie :)
OdpowiedzUsuńgratulacje :) mi tez sie udalo!!
OdpowiedzUsuńMnie również udało się wygrać,Tobie i sobie życzę udanego testowania:)
OdpowiedzUsuńgratulacje :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam dodać, że jeśli nie znajdziesz mojego maila z odbiorczych to popatrz w SPAM - nie wiem czemu tam lubią trafiać :(
OdpowiedzUsuńMam Twojego maila, dane spisałam - teraz tylko czekać aż nagrody przylecą :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam dziewczyny za wyrażenie swojej opinii - każdą bardzo cenię, nawet jeżeli nie do końca się z nią zgadzam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!