Mamy lato!
Czyli już za chwilę plaża, piasek, słonko i ... kostiumy kąpielowe.
A jak kostiumy to i depilacja.
Częstsza niż w okresie zimowym, zdecydowanie, toteż i skóra domaga się intensywniejszej pielęgnacji.
Odkąd pokochałam oliwki, próbuję każdej, która wpadnie mi w oko.
Ostatnio miałam okazję testować Oliwkę łagodzącą z ekstraktem z rumianku od Joanny :
Producent głosi :
Oliwka łagodząca Sensual została stworzona specjalnie po to, aby pielęgnować skórę całego ciała, szczególnie po zabiegu depilacji.
Oliwka nie tylko usuwa pozostałości wosku, ale dzięki zawartości ekstraktu z rumianku działa także nawilżająco i kojąco na powstałe w czasie zabiegu podrażniania skóry.
Po zastosowaniu skóra pozostaje jedwabiście gładka, elastyczna i miła w dotyku.
Nie sądzicie, że to świetny pomysł? Ja osobiście nie znoszę, kiedy oliwka wylana na dłoń, ucieka mi i tłuści wszystko dookoła...
A tu psikany konkretnie tam, gdzie chcemy!
Siła psiku jest w sam raz - pompka chodzi sprawnie i dozuje ilość kosmetyku wystarczającą na pokrycie, dla przykładu, całej łydki.
Ta oliwka ma u mnie duży plus za opakowanie i spray, brawo!
Jej pojemność to 150ml.
Oliwka jest lekka, wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia tłustego filmu.
Pachnie bardzo świeżo - w moim odczuciu typową herbatą rumiankową, niektórzy ponoć czuli w niej aloes, inni cytrusy.
Faktem jest, że zapach jest bardzo przyjemny, szkoda, że nie utrzymuje się zbyt długo.. może skóra rozgrzana wakacyjnym słońcem wydobędzie jej zapach? Z pewnością się przekonam :-)
Niestety z wydajnością jest kiepsko..
By wysmarować obie nogi + okolice bikini, potrzebuję w sumie 4-5 psików, czasem nawet 6 jeżeli chcę posmarować również ramiona.
A to, używając jej 2-3 razy w tygodniu, powoduje, że umyka dość szybko.
Muszę przyznać, że inne oliwki, chociażby Babydream mamusiowy, są o wiele wydajniejsze.
Z działania jestem natomiast całkiem zadowolona :-)
Oliwkę stosuję bezpośrednio po depilacji, na mokre ciało. Opsikuję się (oj, dziwnie zabrzmiało? ;-)) tam gdzie chcę, wcieram po czym delikatnie osuszam ręcznikiem - bez tarcia skóry!
W ten sposób oliwka, jak już wspomniałam, wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia mało komfortowego uczucia tłustości.
Skóra jest bardzo przyjemna w dotyku i gładka, nie czuję już potrzeby aplikacji balsamu.
Depilowane obszary są ukojone, ewentualne zaczerwienienia zminimalizowane a odrastające włoski nie irytują skóry - szczególnie bikini na tym zyskuje, bo skórę tam mam bardzo kapryśną...
Aplikację na bikini powtarzam praktycznie po każdym podmywaniu (na mokrą skórę, osuszam bawełnianym ręczniczkiem) i wszelkie otarcia/podrażnienia są niemal od razu załagodzone.
Nie udaję fifarafa, nie znam się jeszcze zbyt dobrze, ale widzę ekstrakt z rumianku na 3. pozycji - chyba nieźle?
Plus za szeroką dostępność i cenę - za 150ml zapłacimy 7-8zł.
Podsumowując :
Plusy
~ bardzo praktyczna forma aplikacji - spray
~ przyjemny, świeży zapach
~ szybkie wchłanianie i brak tłustego filmu na skórze
~ dobre nawilżenie i łagodzenie podrażnień
~ dostępność i cena
Minusy
~ wydajność
~ nietrwały zapach
~ nietrwały zapach
Myślę, że warto wypróbować w okresie letnim, kiedy często się depilujemy.
Niemniej jednak, póki co nie detronizuje mojego ulubieńca.
A Wy lubicie oliwki?
Miłego dnia!
***
za udostępnienie mi kosmetyku celem przetestowania i zrecenzowania.
Jednocześnie zaznaczam, że nie ma to ŻADNEGO wpływu na moją opinię.
Zaciekawiłaś mnie tym produktem, ja po depilacji używam balsamu i też jestem zadowolona :))
OdpowiedzUsuńOliwka jest ciekawa, myślę, że warta wypróbowania :-)
UsuńJa po depilacji smaruję się olejem ze słodkich migdałów i jestem bardzo zadowolona. Dobra jest też oliwa z oliwek, ale jednak trochę zbyt tłusta
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest mamusiowy Babydream :-)
UsuńFaktycznie ciekawy produkt - bede musiala wyprobowac. Pompka rewelacyjny pomysl!
OdpowiedzUsuńJa natomiast po depilacji okolic bikini uzywam sudocremu lub sudomaxu. Sprawdza sie jak narazie bez zarzutow, lagodzi podraznienia.
Pozdrawiam
Sudocrem jest rzeczywiście niezły, ale dla mnie ciut za ciężki.
UsuńOliwka w sprayu to musi byc dobre rozwiazanie ;)
OdpowiedzUsuńWg. mnie bardzo trafione :-)
Usuńczasami kupuję piankę z tej serii, ale tej owliki nigdy nie widziałam. :)
OdpowiedzUsuńPiankę też mam, wrażenia bardzo na plus ;-)
Usuńna mokre ciało? a to tak trzeba? myślałam, że na suche :)
OdpowiedzUsuńjak ja mało wiem o życiu :P
Marti oliwka po prostu lepiej się wtedy wchłania i nie tłuści - ot taki myk, spróbuj :-)
Usuńciekawie brzmi , nie widziałam jej jeszcze nigdzie :)
OdpowiedzUsuńJest na pewno w Rossie :-)
Usuńte oliwki w sprayu są fajne choć mało oliwkowe bo jakoś dziwnie nietłuste :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest bardzo lekka, ale robi co ma robić :-)
Usuńa fe, niby oliwka a tu parafina... wolalabym do takiego samego opakowania przelac np olejek babydream fur mama
OdpowiedzUsuńNo jest jest, nie da się ukryć..
UsuńAle krzywdy nie robi na szczęście :-)
ostatnio będąc w Rossmannie miałam ją kupić, bo od jakiegoś czasu po każdorazowej depilacji na moich nogach pojawiają się czerwone krostki:/ jednak starość nie radość i oczywiście zapomniałam wrzucić oliwkę do koszyka:/
OdpowiedzUsuńOooj jak krostki to koniecznie nawilżaj!
UsuńZ tą starością chyba popłynęłaś ;-)
Lubię kosmetyki Joanny, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńJeżeli jednak chodzi o samą depilację i po niej, to preferuję kremy, balsamy i mleczka. Ta "tłustość" w oliwkach i olejkach mnie przeraża ciut.
Przy tej oliwce nie musisz obawiać się uczucia tłustości, wchłania się świetnie :-)
UsuńWydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście jest :-)
UsuńNie lubię oliwek, ale aplikacja poprzez sprayowanie na pewno jest wygodna.
OdpowiedzUsuńNawet bardzo!
UsuńLubię oliwki do ciała ale ostatnio przepadłam w olejkach, choć aplikator w formie spray'u wydaje się wygodnym dodatkiem.
OdpowiedzUsuńCoś ostatnio Joanna wypuszcza fajne serie:)
Spray to naprawdę świetne rozwiązanie :-)
UsuńI rzeczywiście, Joaśka ma fajne nowości - peeling bzowy mnie jeszcze kusi :-)
Ja do produktów Joanny podchodzę sceptycznie, nie raz już trafiałam na produkty, które albo szału nie robią, albo wręcz mi szkodzą. Trzeba będzie spróbować po raz kolejny, bo ta oliwka wydaje się być ciekawym produktem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dać Joaśce kolejną szansę :-)
Usuńlubię zarówno oliwki, jak i rzeczy z Joanny, jakoś mnie nigdy ta firma nie zawiodła.. a ta wydaje się być sensowną propozycją, więc pewnie trafi i do mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :-)
UsuńOj, zapach przy oliwce to nie jest aż tak istotna sprawa. Gorzej jakby nie pachniała za przyjemnie. Spróbuję! Przy takiej cenie problem z wydajnością tez może być do obejścia ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, cena rekompensuje ten szkopuł :-)
Usuńta oliwka ukoiła moje nóżki po użyciu nieszczęsnych plastrów z woskiem Dzoany :O
OdpowiedzUsuńO proszę, ja wosku się nie tykam, więc tej obietnicy producenta nie mogłam potwierdzić - ale jednak robi co robić powinna i w tej kwestii :-)
UsuńLubię Joannę i oliwki, wypróbuję przy najbliższej okazji :-)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia :-)
Usuńuwielbiam produkty tej firmy jednak tego kosmeyku nie używałam ;))
OdpowiedzUsuńTo nowość, ale na szczęście już całkiem nieźle dostępna :-)
Usuń