wtorek, 21 sierpnia 2012

Mini denko wyjazdowe

Dziś denko nieco nietypowe.
Jak wiecie wyjeżdżamy do UK - stąd od dłuższego czasu głowę zaprząta nam pakowanie i logistyka całego przedsięwzięcia
Oczywiście chciałabym zabrać wszystko a mogę tak naprawdę bardzo niewiele..
Dlatego też postawiłam w sierpniu na sięganie dna, coby jak najmniej bolało mnie serce, że czegoś nie mogę wziąć.
Denko wyjazdowe jest mini mini, ale mam nadzieję, że do godziny zero, czyli 29.08. sięgnę dna jeszcze z 2-3 kosmetykami.
Tymczasem..



Joanna, Z Apteczki Babuni, Kąpiel solankowa o zapachu bzu - będzie mi bardzo brakować tego produktu.. Boski zapach i działanie - więcej TUTAJ.

Barwa Ziołowa, Szampon z czarnej rzepy - tak wiem, butla po pokrzywowym, ale zachowałam ją sobie i przelewałam zakupione w starym, małych butlach szampony z czarnej rzepy, które kochom. Będę tęsknić - więcej TUTAJ.

Garnier, Ultra Doux, Odżywka z olejkiem avocado & masłem karite - ulubiona, zaraz obok Isany z babassu. Ułatwia rozczesywanie, zupełnie nie obciąża, nawilża i wygładza a do tego pięknie pachnie. Czy jest dostępna w UK - dajcie znać proszę!

Joanna, Z Apteczki Babuni, Serum do końcówek włosów - serum poprawiało stan końcówek, jednak był to efekt bardzo nietrwały. Po skończeniu tubki miałam mała przerwę w ich zabezpieczaniu i na powrót zrobiło się z nich nieestetyczne sianko. Teraz mam już innych końcówkowych ulubieńców.

Beauty Ever, Hydrolat oczarowy - przyznam, że jestem zawiedziona. Po pierwsze - strasznie śmierdzi. Mając w pamięci oczar z ZSK, który pięknie pachniał, spodziewałam się czegoś podobnego. Cóż za zawód! Nawet nie umiem określić tego smrodku - mokry karton, tak, z tym mi się kojarzy. Co do działania - obkurcza pory, ale nie utrzymuje sebum w ryzach. Widać oczar oczarowi nie równy. Szkoda. 
Z Beauty Ever zdenkowałam również hydrolat nagietkowy i z kwiatu pomarańczy - również straszne śmierdziuchy a działania wg. mnie nie zadowalające, tak jak w przypadku oczaru.

Rexona, Linen Dry w sztyfcie - bardzo go polubiłam, mam już kolejne opakowanie oraz dokupiłam spray. Więcej TUTAJ.


I to tyle. Pożegnani.
Wracamy do pakowania, już finisz.

Znacie? Lubicie?

Miłego dnia!

31 komentarzy:

  1. Zapach kartonu? to faktycznie dziwne. Mnie oczar niestety uczula, szkoda, bo fajnie działa. Kąpielą solankową czuję się na maxa skuszona:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki zapach namokniętego kartonu, nie wiem skąd takie skojarzenie, ale to pierwsze co przychodzi mi na myśl. Ble!
      Mnie oczar też zaczął trochę podrażniać na bokach twarzy, ale po dodaniu paru kropel D-Panthenolu wszystko ładnie się łagodzi.
      Kąpiel solankową bardzo polecam - rewelacyjna aromaterapia!

      Usuń
    2. o fajny sposób z Panthenolem, spróbuje:)

      Usuń
    3. hehe, ja też jestem wyczulona na zapachy, ale z mokrym kartonem jeszcze się nie spotkałam :)

      Usuń
  2. Mam ochotę na tą kąpiel solankową ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba muszę spróbować sztyfty, jak się sprawdzają, choć zdecydowanie w tej chwili wole spray'e

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też używam sprayów, ale właśnie mam zamiar skusić się ja jakiś sztyft :)

      Usuń
    2. I ja też :) Sztyftu jeszcze nie miałam, zawsze spraye :)

      Usuń
  4. Szampon Garnier ma moja mama i go sobie chwali, lecz u mnie wywołał łupież. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię tę odżywkę z garniera. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tam sobie nakupujesz duuużo nowości:) nie popełniaj mojego błędu i nie zabieraj zbyt wielu kosmetyków ze sobą;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze żadnego pokazanego przez Ciebie kosmetyku :)
    Uwielbiam wpisy denkowe.

    Moje sierpniowe zapowiada się bardzo licznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam nic z Twoich denek :) ale uwielbiam rexonę w sprayu - na mnie działa rewelacyjnie
    życzę miłego pakowania - obyś niczego nie zapomniała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. w UK bedzie czekan na ciebie ogrom wspanialych kosmetykow do odkrycia ;-) !

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę o zakupieniu tej odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam denkowe wpisy :) Lubię patrzeć, jak kosmetyki ubywają i można w te miejsce zakupić nowe i poszaleć na zakupach :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kąpiel solankowa jest boska! ten zapach bzu bardzo naturalny;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana niestety musze Cie zmartwic, gdyz tego Garniera osobiscie nie spotkalam w UK wiec obawiam sie, ze po prostu tu nie ma :( Ale sa inne :) i moze znajdziesz cos co zastapi ten produkt a jak nie to trzeba zapasy z Polski brac ;P pozdrawiam i zycze milych przygotowan

    OdpowiedzUsuń
  14. Co do oczaru to myślę, ze zapach zależy z czego był robiony ekstrakt, którego produktem ubocznym jest hydrolat- jeśli z kory to może być właśnie taki ziemisto-kartonowy, ale pewnie ma lepsze właściwości ściągające, jeśli z liści, to wtedy właśnie pachnie świeżo. Aczkolwiek jest to moj domysł - nie poparty jakimiś źródłami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam to serum z Joanny, choć po nim miałam już dwa inne z chęcią bym do niego wróciła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zapraszam do mnie : http://my-wonderful-lifee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię kosmetyków z serii "apteczka babuni" z joanny :)

    Zapraszam i napisz jeżeli obserwujesz, rewanżuję się :*
    www.treasurre.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam to serum do końcówek, ale nie zrobiło szału.

    OdpowiedzUsuń
  19. fajny blog zapraszam do mnie i obserwuje:)))))



    jestes milosniczką zwiarzaków???? zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  20. Garnier? Jak Ci się sprawuje? U mnie tak średnio niestety

    OdpowiedzUsuń
  21. życzę powodzenia i... mam nadzieję, że na wyjeździe nie przerwiesz blogowania;.
    Powodzenia:)
    Obserwuję i zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz i czas spędzony na moim blogu - zapraszam ponownie!
Chcesz skontaktować się ze mną w jakiejkolwiek sprawie - śmiało! Jestem do Twojej dyspozycji :-)

Jeżeli Twój komentarz jest obraźliwy, zawiera wulgaryzmy lub spam, zostanie usunięty.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...