Mydło jak mydło, można by pomyśleć.
Otóż nie - zauważyłam u siebie jakiś czas temu tendencję do przesuszeń między palcami dłoni od razu po ich umyciu.
O ile pamiętam by je od razu nakremować, jest okej, ale z pamięcią już coraz gorzej a i czas czasami nagli.
Stąd suszki te mnie skutecznie irytują.
A właściwie irytowały, bo ostatnio Joaśka dba o moje dłonie podczas mycia.
W łazience zagościło bowiem mydło w płynie KoroLOVE o zapachu alg morskich :
Producent głosi :
Mydło z niezwykłej serii KoroLOVE o ekscytującym zapachu alg morskich to nie tylko wyjątkowa receptura i apetyczny wygląd.
Używając go poczujesz, jak delikatna formuła dokładnie oczyszcza Twoją skórę, pozostawiając ją świeżą i miłą w dotyku.
Zawarte w mydle składniki zapewnią jej właściwą pielęgnację, a piękny zapach alg morskich pozostanie z Tobą na długi czas.
Produkt może być stosowany do mycia rąk i całego ciała.
Mydło otrzymujemy w 500ml butli z funkcjonalną pompką - nie zacina się i aplikuje całkowicie wystarczającą na jedno użycie ilość mydła.
Jak widać wersja o zapachu alg morskich ma świetny, energetyczny kolor - od samego patrzenia robi się rześko, przynajmniej mi :-)
Kojarzy mi się z błękitną laguną.
Design opakowania również przywodzi na myśl morskie opowieści - jest pomysłowy i przyciąga wzrok!
Mydło ma przyjemną, żelową konsystencję - dzięki temu nie ucieka nam z dłoni, czego osobiście bardzo nie lubię.
Wytwarza przyzwoitą pianę i bardzo dobrze oczyszcza skórę.
Zapach to po prostu zastrzyk energi przy każdym użyciu - algi morskie sprawiają, że każde użycie mydła orzeźwia i pobudza, kiedy jesteśmy trochę przymuleni - zdarza się, prawda? :-)
Bardzo lubię umyć sobie nim dłonie i wwąchiwać się w nie później z lubością :-))
Jak już wspomniałam - mydło zniwelowało niemal zupełnie suchotki międzypalcowe.
Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło, bo nie sądziłam, że niepozorne mydło w płynie tak widocznie odżywi i nawilży dłonie, nie mówiąc już o regeneracji problematycznych obszarów skóry.
Używam go także przy goleniu nóg i bikini - sprawdza się równie dobrze, nie podrażnia.
Oprócz zapachu alg morskich, do dyspozycji mamy jeszcze 3 inne :
Mydło o zapachu dzikiej róży
Mydło o zapachu zielonej herbaty
Mydło o zapachu mandarynki
Zdjęcia pochodzą ze strony: sklepjoanna.pl
Mydła dostępne są w hipermarkatach (Tesco) oraz w sklepie interentowym firmy Joanna.
Obecnie w promocji - 6,99zł za 500ml butlę - cena regularna to ok. 10zł.
Podsumowując:
Plusy
~ orzeźwiający zapach
~ żelowa konsystencja
~ właściwości nawilżające
~ stosunek pojemność-cena
Minusy
~ póki co ciągle słaba dostępność
Ze swojej strony serdecznie polecam - warto wypróbować!
***
Dziękuję firmie
za udostępnienie mi kosmetyku celem przetestowania i zrecenzowania.
Jednocześnie zaznaczam, że nie ma to ŻADNEGO wpływu na moją opinię.
jakos do mnie design opakowania nie przemawia, taka nieco pstrokacizna :D
OdpowiedzUsuńO proszę, jednak do każdego co innego przemawia :-)
UsuńSzukam mydła w płynie, może się na to skuszę :D
OdpowiedzUsuńJak na nie trafisz, to polecam spróbować :-)
UsuńJa bym skusiła się na to mandarynkowe:)
OdpowiedzUsuńMnie za to jeszcze zielona herbata ciągnie :-)
Usuńzapach alg? :D po nazwie bym się nie skusiła. :D a i opakowanie mi się nie podoba. gdybym zobaczyła takie w sklepie napewno by mnie nie zainteresowało.
OdpowiedzUsuńNo coś Ty - kosmetyki o tym zapachu są świeżutkie, nie trącą naturalnymi lagami, morską zgnilizną itp. ;-)
Usuń"suchotki międzypalcowe" - bardzo spodobało mi się to określenie :-)
OdpowiedzUsuńA mi się podoba, szczególnie, jeśli ma porządną pompkę (to mój bzik). Zapach, pojemność i cena (szczególnie ta promocyjna) też na plus :-)
Pompka jest bardzo porządna :-)
Usuńfajne mają opakowania :) często kupuję mydła Joanny ale te z serii Naturia, tych jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam Joaśkowych mydeł i teraz mam chęć na więcej :-)
Usuńjuż sam wygląd zachęca :) pewnie gdyby gdzieś było w sklepie to bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Wg. mnie też wygląda zachęcająco :-)
UsuńJa chcę to mandarynkowe!
OdpowiedzUsuńRuszaj zatem na łowy :-))
UsuńZ chęcią postawiłabym sobie takie mydełko w łazience :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, cieszy oko :-)
Usuńciekawe zapachy:)
OdpowiedzUsuńMandarynka wzbudza największe zainteresowanie ;-)
UsuńMandarynkowe do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńZjawka głosy słyszysz? :P
UsuńMiałam mydełko z tej serii, ale peelingujące chyba o zapachu grejpfruta. Też je sobie bardzo chwaliłam. Niestety nie udało mi się go już potem dorwać stacjonarnie...
OdpowiedzUsuńOoo muszę się przyjrzeć peelingującemu!
UsuńJa tylko raz je przelotem widziałam w Tesco, teraz już ich nie ma :-(
Jeeej, mnie urzekły same kolory - a zapachy muszą być wspaniałe! Marzysz o cieniu z MAC'a? Lub może o lakierze do paznokci Chanel? :-) Zajrzyj do mnie po szczegóły :-) Spełniam Twoje kosmetyczne życzenie :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego zapachu ;)
OdpowiedzUsuń