Kiedy jednak podzieliłam się nim wczoraj z forumową znajomą i była szczerze zaskoczona, postanowiłam podzielić się dziś również z Wami :-)
Do wykonania PoloPapki* będziemy potrzebować : 1/2 tabletki Polopiryny S (lub najzwyklejszej Aspiryny Bayer, niepowlekanej) i parę kropel wody.
Na talerzyku/miseczce/spodku rozrabiamy papkę, która wyglądać ma tak :
PoloPapkę* aplikujemy szpatułką kosmetyczną lub, jeżeli takowej nie posiadamy, obranym z waty patyczkiem higienicznym, na zmianę skórną :
Kiedy zaschnie i zacznie się osypywać, zmiatamy ją z twarzy i nakładamy ponownie - powtarzamy czynność tyle razy, ile starczy nam czasu.
Nie szkodzi jeżeli nie wykorzystacie całej papki za jednym podejściem - odstawcie talerzyk, papka wyschnie a kiedy znów będziecie chcieli jej użyć, po prostu dodajcie odrobinę wody i gotowe!
PoloPapka* radzi sobie z drobnymi niespodziankami błyskawicznie, większe mogą się opierać, ale góra 2 dni.
Trochę teorii.
Polopiryna S - 300mg kwasu acetylosalicylowego
Aspiryna Bayer - 500mg kwasu acetylosalicylowego
Aspiryna (kwas acetylosalicylowy) jest pochodną kwasu salicylowego, stąd pomysł na wykorzystanie aspiryny, z przeznaczeniem podobnym jak produkty oparte na kwasie BHA czyli zaskórniki, wypryski, wrastające włoski po depilacji, łagodzenie podrażnień.
JAKA ASPIRYNA?
Aspiryna czyli kwas acetylosalicylowy.
Chodzi o twarde tabletki zwykłej aspiryny bez otoczki. Im prostszy skład tym lepiej; najzwyklejsze tabletki aspiryny bez otoczki zawierały tylko kwas acetylosalicylowy i skrobie.
Polopiryna to także aspiryna.
Jesli uda sie zmyć dobrze otoczkę z tabletek aspiryny to także można je spróbować użyć.
Tabletki aspiryny musujące z witaminą C lub bez się raczej nie nadają.
Źródło: wizaz.pl
Znałyście ten sposób?
*określenie wymyślone i używane przeze mnie.
Chwała Ci dobra kobieto, mój portfel się ucieszy z zamiany akneroxidu na aspirynę :D mam nadzieję, że buzia także odetchnie :) :*
OdpowiedzUsuńDo usług :-)
UsuńZrobię też dla Ciebie wpis o maseczce :-)
Czuję się zaszczycona i czekam niecierpliwie :))
Usuńużywałam kiedyś maseczki z aspiryny w ten sam sposób jaki opisujesz. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze warto do takiej maseczki dodać jogurtu (chodzi o kwaśny odczyn).
OdpowiedzUsuńPo drugie, to nie kwas salicylowy jest pochodną acetylosalicylowego, tylko na odwrót: kwas acetylosalicylowy (aspiryna) jest pochodną kwasu salicylowego (BHA).
Po trzecie, jest to jednak bardzo delikatny sposób na złuszczanie i nie na każdego zadziała (na mnie na przykład nie za bardzo ;] ).
Po czwarte, warto dodać, że do takiej maseczki absolutnie _nie_nadaje_się_ forma rozpuszczalna aspiryny/polopiryny.
W sumie korzystniejszym rozwiązaniem jest zmontowanie sobie toniku lub żelu z BHA. Wychodzi niewiele drożej, a jest skuteczniejszy :)
Ale to nie jest maseczka, tylko papka do PUNKTOWEGO stosowania na krostki. Wysuszająca.
UsuńO maseczce miała być osobna notka.
Doskonałe właściwości wysuszające ma też po prostu spirytus salicylowy :) stosowany miejscowo zmiata wszystkie krostki. Sekret? 2% kwasu salicylowego - dokładnie tyle, ile trza dla skuteczności (toniki, żele mają albo 1%, albo 2% tego kwasu). Też wysusza, bo to w końcu alkohol, ale dzięki temu jednocześnie dezynfekuje stan zapalny. Kosztuje grosze (mała flaszka 3-4 zł?), a starcza chyba na wieki.
UsuńNo i niezastąpiona jest stara, dobra maść benzacne.
Wnioski - chyba nie chciałoby mi się gnieść tej aspiryny ;)
Ja zawsze polopapkę używam jak czuję, że mi zimno/ogrocha wyłazi na ustach- szybko mija po kilkukrotnej aplikacji i tak naprawdę nigdy nie miałam zimna w pełni :)
OdpowiedzUsuńznam i stosuje ; )
OdpowiedzUsuńrobię również maseczki na całą twarz, nie tylko punktowo
Nie ma to jak aspiryna. ja lubię też stosować maseczkę aspirynową na cała twarz.
OdpowiedzUsuń