Są sytuacje, kiedy za wszelką cenę chcemy uniknąć niepożądanego błysku na twarzy, kiedy nie mamy czasu i sposobności aby skorygować makijaż a zależy nam by wyglądać tak, jakbyśmy dopiero co musnęły twarz pudrem.
W takich okolicznościach niezawodny jest
Korygujący preparat zwężający pory z serii Sebium firmy Bioderma :
Producent głosi :
• Nadmiar sebum, stres, tytoń, zanieczyszczenie środowiska to niektóre z wielu czynników wywołujących rozszerzenie i zaburzenie działania porów Twojej skóry. BIODERMA, ekspert biologii skóry, opracowała i stworzyła innowacyjny preparat Sébium Pore Refiner
• Ten korygujący preparat poprawia wygląd Twojej skóry; jej powierzchnia staje się delikatna, bardziej regularna i czystsza, a pory są zwężone i mniej widoczne
• Antyoksydanty zachowują naturalny blask Twojej skóry
• Lekka formuła fluidu sprawia, że Sébium Pore Refiner natychmiast się wchłania pozostawiając przyjemne, aksamitne uczucie
30ml
Preparat ma istotnie lekką konsystencję, przypominającą emulsję :
Na skórze rozprowadza się niezwykle przyjemnie i wchłania bły-ska-wi-cznie! Praktycznie tuż po przejechaniu dłonią po twarzy, czujemy, że preparat wniknął w nią całkowicie. To niesamowite, nigdy nie spotkałam się z kosmetykiem, który tak szybko się wchłania!
Nie zostawia żadnego filmu - po nałożeniu skóra jest wręcz pudrowo gładka.
Preparat wręcz idealnie matuje - używając go na swoją strefę T mogę być pewna, że makijaż przetrwa conajmniej 8h beż żadnych poprawek, czoło i nos się nie świecą nic a nic.
Pierwsza obietnica producenta została zatem spełniona.
Z drugą, którą jest zwężenie porów, jest nieco kulawo. Preparat bowiem czyni to bardzo nieznacznie. W okolicach nosa i między brwiami mam bardzo rozszerzone pory i miałam nadzieję, że Bioderma zamknie je choć na tyle, by wyglądało to estetycznie. Niestety, trochę się zawiodłam..
Także tu krecha...
Należy również pamiętać, że jest to PREPARAT a nie krem. Ma on konkretne zadanie, którym nie jest nawilżanie. Stąd nie polecam stosowania go regularnie i na całą twarz, gdyż nawet tłustą skórę potrafi w końcu wysuszyć na wiór!
Ja popełniłam kiedyś ten błąd - nie miałam wtedy jeszcze takich problemów z policzkami a mimo to leciałam zmywać z nich preparat po paru minutach!
Także posiadaczkom cery mieszanej sugeruję stosować go tylko na strefę T.
Natomiast właścicielki cery mocno tłustej mogą pokusić się o nałożenie na całą twarz, jednak sporadycznie i pod kontrolą, czy aby za bardzo nie wysusza.
Preparat nie podrażnił mnie (poza tym jednym wybrykiem - moja wina!) ani nie zapchał.
Jest perfumowany, jednak składnik ten nie zadziałał na szczęście drażniąco.
Zapach jest przyjemny - delikatny i świeży.
Opakowanie jest smukłe i poręczne. Design przyjemny dla oka.
Zakrętka jest na tyle płaska, by preparat mógł stać 'na głowie'.
Aplikator ma postać dziubka z małym otworem, przez który aplikuje się niewielka, cieniutka strużka preparatu :
Dostępność - apteki lub Allegro, cena - apteki 45-60zł, Allegro ok. 35zł.
Cena może odstraszyć, ale wydajność ją rekompensuje - preparatu używamy bowiem bardzo niewiele i sporadycznie - ja swoją tubkę mam bardzo długo a ubytek jest znikomy.
Podsumowując - jest to kosmetyk bardzo specyficzny, głównie na specjalne okazje, ale zdecydowanie warto mieć go w swojej kosmetyczce.
Mat idealny na długo gwarantowany!
Znacie coś o podobnym działaniu?
szkoda że cena dość wygórowana..
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na konkurs:)
To coś dla mnie, muszę się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńMuszę się poważnie nad nim zastanowić :)
OdpowiedzUsuńużywałam, ale z czasem przestał mi dobrze matowić skórę, nie wiem czemu :(
OdpowiedzUsuńZapraszam!
Przydałby mi się, producent z opisem trafił w sedno - sebum, stres i tytoń :D no niestety... ale produkt wygląda ciekawie, spróbuje go upolować na allegro:D
OdpowiedzUsuńHehe, ja w takich sytuacjach używam frakcji sojowej, o której notabene pierwszy raz przeczytałam u Ciebie... I jestem Ci za to dozgonnie wdzięczna, bo frakcja sprawdza się super na mojej mieszanej cerze. :) Tak więc żadna wysuszająca Bioderma już mnie nie skusi. ;)
OdpowiedzUsuń(Skusił za to balsam Joanny z poprzedniego wpisu, dopisuję do listy zakupów!)
Dzięki dziewczyny za Wasze komentarze!
OdpowiedzUsuńLaura cieszę się, że frakcja przypadła Ci do gustu - niepozorny smalczyk a takie cuda działa, prawda?
U mnie też na co dzień się sprawdza, ale Bioderma też ma swoje chwile - jakieś wyjście, spotkanie itp.
Pomyślałam sobie, że kosmetyk jest wart wspomnienia o nim :-)
Balsam również bardzo polecam - ten zapach... <3
już jakiś czas zastanawiam się nad jego kupnem, hmm... trzeba się rozejrzeć za nim :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo tlusta cere a przy okazji i rozszerzone pory. Duzo slyszałam na temat tego produktu ale ty mnie przekonałas. W sumie co szkodzi. Przy najblizszej wizycie zakupie go i tez przetestuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę Kokosku! Mam nadzieję, że będziesz zadowolona - tylko ostrożnie, żeby nie przesuszyć buzi :-)
UsuńDzięki za dołączenie do Obserwatorów i pozdrawiam serdecznie!
właśnie czekam na niego w pojemności 15ml i jestem bardzo ciekawa czy sprawdzi się tak dobrze jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń